środa, 1 lutego 2017

Kiedy krytykujesz, patrzysz w lustro.

Kiedy krytykujesz, patrzysz w lustro.


Autor: Anna Sobocińska


Krytyka, plaga współczesnego świata, współczesnego społeczeństwa. Na pewno zdarzyła Ci się sytuacja, kiedy dotknęła Cię mniej lub mocniej krytyka z czyjejś strony. Oczywiście smak krytyki jest rozmaity, może być ciepłą, czułą wskazówką przyjaciela, który mówi lub pisze do Ciebie z akceptacją i zrozumieniem.


Takie krytyki są słodkie dla ucha i rozkoszą dla duszy. I taka właśnie jest najbardziej konstruktywna i cudowna dla owoców tychże porad. Pewnie domyślacie się, jaką krytykę mam na myśli. Tą paskudną, z jadem żmij. Wiemy wszyscy zapewne, że żmije bywają też bardzo miłe i słodkie. Jest też kilka innych ich rodzajów. Jest żmija bezpośrednia, czyli taka, która zionie jadem wprost i ma gdzieś woalkę. Niektóre przyjmują postać niby krytyki konstruktywnej, jednak mniej, czy bardziej złośliwy i trujący jej wydźwięk nie dorównuje tej prawdziwej z serca- ciepłej i takiej, która podnosi skrzydła, a nie je podcina i szpeci, czy gani. Bywają też żmijki niby pomocniczki- takie pod pozorem, że chętnie Ci pomogą i Ci współczują, natomiast Twoją słabość potrafią zręcznie wykorzystać do wydechu swoim jadem, bo przecież mają Cię pod pantoflem. Ty z wdzięczności myślisz, że tak jest dobrze, bo przecież Ci pomagają, więc mają prawo. Żmija krytyki przejmuje przeróżne maski, twarze i gierki. Taką jeszcze wartą wyróżnienia jest tak zwana asertywność. To jest nawet fajna niekiedy żmija, wie jak się zachować, jak ująć, jak zawoalować.No sprytna i szczwana jest skubana. Wie, jak osiągać swój ukryty cel. I ta często je osiąga, a osoba nawet czasem nie wie, że uległa takiej manipulacji i poddała się jej, często tracąc to, co swoje i unikalne.

Przykłady z życia wzięte ? Na przykład żmija pomocniczka- jesteś w chwilowo trudnej sytuacji, a ona chce Tobie bardzo pomóc, może materialnie, może daje niby wsparcie psychiczne. Niestety, pomiędzy wierszami wstawi jad krytyki- z taką pseudosatysfakcją, że ma nad Tobą kontrolę. Krytykę- żmiję bezpośrednią to można rozpoznać od razu- zionie jadem w twarz, wyżywa się po prostu za swoje frustracje, niepowodzenia i niespełnienia w życiu. Przelewa się ta żmijowata czara w tej osobie, no i musi to wylać na kogoś. Te żmije są bardzo toksyczne, destruktywne, wbijają szpilkę za szpilką i nie pozostawią suchej nitki na Tobie. Dopiero gdy już zwiędniesz z tego wpływu negatywnej energii, to zamykają się na chwilę, jakby uspokajają się. Wyzionęli kilka kropel z napierającego przykrywką gara goryczy na kogoś, przez co nie czują się z tym już tacy samotni i mają towarzysza w swym smutnym polu. Uciekaj ! Bo zaginiesz i przepadniesz. A co gorsza zaprogramujesz w mniejszym lub większym stopniu na takie samo, frustracyjne zachowanie.

A co z krytyką- żmiją tak zwaną asertywną... Ha, szczwana to lisica, albo nawet miły kot czy kotka. Taka wyedukowana, znająca potrzeby ludzkie, pragnienia i nawet przewiduje reakcje. Zwinnie zawinie toksynę krytyki pomiędzy słowami, wierszami i nawet literkami. No i wszystko byłoby okej dopóty, dopóki osoba poddana takiej asertywnej przemowie nie traci swojej unikalności, integralności i tego, co naprawdę jest prawdziwe. Owszem, sprawdza się wobec dzieci, gdy są niegrzeczne i jest to sprawa negocjacyjna, by przestały psocić lub wrzeszczeć uparcie z jakiegoś powodu. Natomiast nie sprawdza się, gdy próbuje odebrać komuś jakąś unikalną cechę, indywidualność i prawdziwą istotę. Przykład z życia wzięty, kiedy mężczyzna próbuje zmieniać kobiecą potrzebę rozmawiania na różne tematy w jednym czasie na swoją jedną szufladę, czyli predyspozycję mózgu, by rozmawiać najpierw w jednym temacie, a potem w drugim niepowiązanie. Wszyscy przecież wiemy, co robi matka polka- potrafi sprzątać, prać i gotować jednocześnie- no taki ma mózg, przystosowany do tego fizjologicznie. Kiedy mężczyzna próbuje inteligentnie, asertywnie przestawić jej naturalne preferencje lub coś, co jest indywidualne dla Niej, to albo nie zna pojęcia różnic między kobietą a mężczyzną, albo zna, a chce w zawoalowany sposób osiągnąć jakiś rezultat zachowań dla własnego ego lub korzyści. Stąd też krytyka pod postacią asertywności może w pewnych sytuacjach przyjąć, postać ukrytych żmij.

Tak więc mamy takie oblicze krytyk żmijek, które próbują czasem w życiu zatruć powietrze, którym oddychamy. No i dosłownie jest to zatrute powietrze, które przenika w osobę poddawaną krytyce, gdyż energia słów, obrazów i myśli przenika w jej pole energetyczne ciała i zaburza dobre, czyste i potrzebne do działań życiowe prądy. Niestety jest to też zaraźliwe i przenoszone z pokolenia na pokolenie, a że jest to też plaga współczesnego świata, uchronić się od tego to czasem nie lada gratka. Jeśli dana osoba przez jakiś czas jest poddawana wpływowi którejś z tych postaci krytyk, a tych jej masek jest zapewne więcej, niestety staje się w jakimś stopniu taka sama. Chcąc nie chcąc, po prostu umysł jest jak gąbka i choć bardzo by ktoś się bronił, to i tak energia przenika, a zachowania się kodują głęboko w pamięci mózgu, zwłaszcza gdy przeżycie tego wpływu było dla osoby wstrząsające lub choćby nieprzyjemne. Co zrobić zatem? Powtórzę znów- uciekaj, jak najdalej, gdzie inne pole energetyczne, które da Ci ukojenie, siłę, radość, wzmocnienie i motywacje do działania w kierunku spełnienia. Warto też oczyszczać się z tej energii przez medytacje, jogging, oddech, czy przepuszczanie tej energii przez ciało oddechem. Jeśli potrzebujesz wiedzieć więcej o tej metodzie oddechowej, zapraszam- napisz do mnie, chętnie pomogę.

Jest też cudowna wiadomość i światło w tunelu zionącym destruktywną krytyką- jeśli jest w Tobie już ta naleciałość po tych, którzy próbowali podciąć Ci skrzydła, uświadom sobie, że masz już to w sobie. Jeśli chcesz odbić pałeczkę na kimś innym, bo zostałeś tym wcześniej poczęstowany, uświadom sobie, że pewne słowa i myśli zaprogramowały się z tamtego czasu głęboko w mózgu- w podświadomości. Jest to podświadome, często automatyczne, wkodowane niczym czip. Dopóki sobie tego nie uświadomisz. Najlepszym sposobem jest po prostu zauważenie, że masz chęć skrytykowania kogoś za coś- kiedy już to zauważysz, zadaj sobie pytanie- skąd ja mogę to mieć? Kto do mnie kiedyś czy obecnie tak mówił, że przyjąłem to za wadę i mam nieodpartą chęć wytknąć komuś? Czemu mnie to tak drażni? Jaki kod zachowania we mnie nabyty od innych przyjąłem, że chcę tę etykietkę przyczepić komuś innemu? Świetnie teraz widać, prawda? To jest właśnie to lustro, w którym się przeglądamy w życiu codziennym. Czasami widzi się u kogoś źdźbło w oku, a belki we własnym nie widać. Psychologicznie ujmowana jako projekcja- krytyka skierowana do kogoś pod różnymi postaciami, jest niczym innym niż własnym, nieuświadamianym potępianiem Siebie, które zakodowało się po potępianiu danej osoby przez innych i przekodowało w jej głębokiej pamięci- często jest wyparte, bo tak przecież bolało, gdy ktoś wtedy zionął w najsłabsze punkty. Zatem....wspaniale, jest światło w tunelu, to prowadzące na wysokie, słoneczne wzgórza kwiatem pachnące.

Podsumowując, jeśli rozpoznajesz krytykę wobec Ciebie, która próbuje podciąć Ci skrzydła, zatruć powietrze i wyżyć się na Tobie, co sprawia, że przestaje Ci się chcieć i tracisz motywacje- zmień jak najszybciej pole na sprzyjające energetycznie. Potrzeba tez wtedy dużo uwalniania toksycznych wpływów przez oddech, najlepiej na świeżym powietrzu lub przy otwartym oknie. Pomocna jest medytacja, joga, czy jogging, gdyż one dotleniają mózg czystym powietrzem i zmieniają myślenie na bardziej pozytywne w związku z napływającą czystą, świeżą energią. Gdy zauważysz u Siebie chęć skrytykowania kogoś- uświadom sobie po prostu, że przeglądasz się w lustrze, projektujesz na kogoś, gdyż z bólu i nieprzyjemności wyparłeś to samo, wbijane Ci przez inną osobę, która z kolei była wcześniej poddana temu samemu- przez jeszcze kogoś innego. I tak błędne koło się toczy.Możesz je przerwać, więc złap się na tym, zobacz swoje odbicie i po prostu postaraj się z tym pozostać- ze sobą. Zamilknij w tej kwestii i oddychaj. Możesz powiedzieć o tym, co zauważyłeś, zaufanej osobie, ale naprawdę świadomej, bo jeśli taką nie jest, zaufaj lepiej sobie.

Oddychaj, oddychaj, oddychaj świadomie, przepuszczaj przez ciało toksyczną energię. Można też rozpisać na kartce te krytyczne zdania, uświadomić sobie skąd to jest i znaleźć w sobie pozytywne cechy, przekształcić negatywne na pozytywne, czyli przekuć wady w zalety. I uwaga...jeśli chcesz faktycznie coś zmienić, zmień, ale u Siebie. Twój wybór i dotyczy tylko Ciebie. Jeśli potrzeba zmienić coś na przykład w związku, by lepiej się żyło- rozmawiaj z szacunkiem i otwarciem na kompromisy.Ostatecznie to każdy w wolności decyduje, jaki chce być. Jeśli pole jest destrukcyjne, a druga osoba nie zamierza pracować nad sobą, natomiast Ty tak, pamiętaj o odpowiedzialności za swoje życie- możesz zostać pod tym wpływem i stać się jednym z krytycznych gadów lub wybrać lepsze pole i pracować nad sobą, by stać się wolnym, świadomym człowiekiem.


Tak oto powstał obraz mechanizmu krytyki- projekcji. Złap się na tym, przejrzyj w lustrze i zrób sobie z tego CUDOWNE NARZĘDZIE ROZWOJU.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wpływ POLA ENERGETYCZNEGO, w którym przebywasz.

Wpływ POLA ENERGETYCZNEGO, w którym przebywasz.


Autor: Anna Sobocińska


Chwila refleksji..... Rozejrzyj się wokół Siebie. Zobacz, co Ciebie otacza - jakie przedmioty, kolory, pomieszczenia, a co kluczowe i najważniejsze - jacy ludzie. Daj sobie parę dobrych minut, najlepiej spisz to na kartce. Czy czujesz kolo Siebie wystarczającą przestrzeń dla swojej życiowej kreatywności?


Czy te barwy są zgodne z Twoimi potrzebami energetycznymi? Może potrzebujesz więcej kojącej, uspokajającej zieleni, która da Ci więcej odetchnienia i relaksu. Lub... ciepłej czerwieni, która doda Ci energii ? A może koloru niebieskiego lub anielskiego błękitu, które wprowadzą Cię wyobraźnią nad szumiące morze?... Kojącej, łagodnej i neutralnej bieli, by poczuć się jak w świetlistej krainie, bądź rozgrzać swą zmysłową kobiecość figlarnym różem? A może trochę tajemniczego mistycznego fioletu? Daj sobie chwilkę zapomnienia i poczuj, którego potrzebuje Twa dusza, Twe ciało, Twa osobowość. Kolory mają niezwykła moc, gdyż posiadają swoją częstotliwość- wibracje, które wpływają na nasz stan energetyczny. Jak być może już słyszałaś/słyszałeś, każdy organizm posiada system energetyczny wokół swojego ciała materialnego. Jest on niewidoczny, gdyż jest to energia, niewidzialna gołym okiem, jak powietrze. Są już jednak różne przyrządy, które te wibracje widzą i odczytują. Dlatego też kolorystyka systemu energetycznego organizmu człowieka rezonuje z kolorami, którymi się otaczamy- na które patrzymy, które ubieramy na Siebie. Nie można tego zobaczyć w zakresie fizycznego ciała, gdyż jego wibracje (częstotliwość wibrowania fal elektromagnetycznych, którymi emanuje) są zbyt niskie, czyli prościej mówiąc, są za gęste do tak subtelnych (jak powietrze) wibracji koloru. Dlatego z tego gęstego poziomu nie możemy zobaczyć naszymi materialnymi oczami. Można jednak to poczuć duszą, która mieszka za oczami każdej żywej istoty. Jeśli nie do końca w to wierzysz, to spójrz dłużej sobie w oczy w lustrze lub osobie, najlepiej tej, którą lubisz. Z tego poziomu subtelnej istoty duszy, przy szczerej otwartości na połączenie z tą wyższa, Boską częścią Siebie- wyższym ja, jest przestrzeń- takie subtelne miejsce, gdzie konsystencja kolorów jest wyczuwalna duchowo, gdyż wibracje subtelnej istoty naszego jestestwa (jak też naszego systemu energetycznego wokół ciała fizycznego) czują kolory. Objawia się to "wyczuwaniem" intuicyjnym i indywidualnym dla każdego.

Usiądź więc wygodnie w spokojnym miejscu, najlepiej w pomieszczeniu, w którym przebywasz najczęściej. Zamknij oczy i skup się na oddechu-powietrze wpływa przez nozdrza, unosi się klatka i brzuch, następnie wypływa przez delikatnie rozchylone usta. Poczuj ciepło otulające Twoje usta niczym ciepły, delikatny puch. Daj sobie parę minut lub dłużej. Gdy już intuicyjnie poczujesz się w kontakcie ze sobą, ze swoją duszą, otwórz oczy i rozejrzyj się po pomieszczeniu- poczuj, czy rezonujesz (przyjemnie łączysz) z jego kolorami, czy może kolory nie dają Ci miłego komfortu. Jeśli nie, pozostań ze sobą i zapytaj Siebie jakich kolorów potrzebujesz, bo Ty poczujesz to najlepiej, gdyż jako jedyna osoba jesteś sobą Tobą. Odpowiedzi przyjdą intuicyjnie, a kiedy tak się stanie, wprowadzaj ten kolor stopniowo i powtarzaj odczuwanie swą subtelną energią jestestwa, aż do całkowitego, przyjemnego zsynchronizowania z wibracjami kolorów, potrzebnych Ci w danym okresie życia.
Oczywiście, rozejrzyj się też, jacy ludzie Ciebie otaczają i jak na Ciebie wpływają. Jeśli otaczają Cię marudzący malkontenci, to z pewnością Twoja psychika nie pozostanie bez szwanku. Być może już słyszałaś/słyszałeś powiedzenie, że umysł jest jak gąbka. Nawet jeśli nie chcemy, to mniej lub więcej przenika do naszej psychiki, a nawet przy dłuższym okresie programuje naszą podświadomość na zachowania i myśli (czyjeś energetyczne obrazy myśli), którymi jesteśmy częstowani przez osoby z otoczenia. Dlatego warto w takiej sytuacji rozważyć i zaplanować zmiany. Nawet jeśli wymaga to czasu, to przecież cel uświęca środki. Jeśli chcemy się rozwijać, potrzebujemy czystej przestrzeni na własną kreatywność życia, planowanie i krokami osiąganie własnych celów. Więc ponownie można skontaktować się ze Sobą i poczuć, czy wibracje słów i zachowań osób nie niszczą naszej czystej przestrzeni, potrzebnej nam na realizacje marzeń. Gdy taka przestrzeń jest zatłoczona czyjąś negatywną energią myśli i słów, nasze marzenia również są zatłoczone w tym brudnym, wibracyjnym chaosie, a przy okazji bardziej lub mniej stajemy się tacy sami, gdyż z kim przystajesz, takim się stajesz. Warto zatem znaleźć taki czas, kiedy nikt nie będzie przeszkadzał i chwilę połączyć się w ciszy ze sobą, poczuć wibracje otoczenia i kolorów. Można przetestować to również z wibracjami muzyki, która najbardziej rezonuje z Tobą i przyjemnie zjednoczy w błogostanie.


Takiego błogostanu Tobie i sobie życzę i CUDOWNYCH ODKRYĆ z wglądu we własną duszyczkę,cudowną istotę Siebie,a także jedynej na świecie unikatowej osobowości :

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Psycholog - zawód bez tajemnic

Psycholog - zawód bez tajemnic


Autor: Marcin Brzoza


Psycholog jest popularnym zawodem, zwłaszcza na zachodzie Europy i w USA. W Polsce nadal jeszcze nie cieszy się wysoką renomą, jednak ilość specjalistów z tej branży na 1000 mieszkańców zaczyna u nas wzrastać. Nic dziwnego, gdyż jest to nie tylko pożyteczny zawód, lecz jego uprawianie wiąże się z sensownym wynagrodzeniem.


Warto dzisiaj zauważyć, że z pomocy psychologa korzysta coraz więcej osób. Wiele z tych ludzi potrzebuje realnej pomocy dlatego też nic dziwnego, że psycholog to mimo wszystko osoba kompetentna. Żeby być psychologiem, musimy być absolwentem szkoły wyższej o kierunku psychologii. Takie uprawnienia możemy nabyć w szkole państwowej lub prywatnej w zależności od naszego wyboru.

Psycholog - kompetencje zawodowe

Jako prawdziwy psycholog możemy wykorzystywać podczas swojej pracy testy psychologiczne. Wszystko jednak zależy od faktu czy posiadamy dyplom ukończenia szkoły wyższej. W każdym innym przypadku psycholog bez dyplomu nie może korzystać z takich metod. Jest to wręcz prawnie zakazane i w ten sposób możemy złamać pewną etykę zawodową. Psycholog to przede wszystkim osoba biorąca udział w poradnictwie w interwencjach kryzysowych, które wymagają szybkiej reakcji. Pomimo wszystko osoba posiadająca stosowne wykształcenie może również prowadzić szkolenia, a nawet zajmować się rekrutacją.

Psychologia jako bardzo rozległa dziedzina

Psycholog to również specjalizacja w wielu innych obszarach gdzie wymagane są konkretne umiejętności. Psychologia to bardzo rozległa dziedzina wykorzystywana między innymi w kryminalistyce oraz w wielu innych pokrewnych dziedzinach. Pamiętajmy, jednak że studia psychologiczne nie kształcą ani nie przygotowują do prowadzenia psychoterapii. Nie oznacza to, jednak że psycholog nie może być psychoterapeutą. Jeśli ukończy on studia i zacznie dodatkowo szkolić się w tym kierunku, uzyskuje on taką możliwość.

Kliniki i prywatne placówki psychologiczne

Klinika psychologiczna to przede wszystkim zespół konkretnych specjalistów, którzy pomogą w praktycznie każdej sytuacji. Warto więc skorzystać z usług ekspertów, którzy będą w stanie bardzo szybko postawić diagnozę, a także dadzą odpowiednie wskazówki co robić dalej. Warto pamiętać, że zawód psychologa nie ma spójnego systemu akredytacji państwowej. Warto zasięgać rady tych placówek, które współdziałają z Polską Radą Psychoterapii, na podstawie czego, wypracowują określone standardy szkoleń swoich pracowników. Tego typu rozwiązanie to najlepszy sposób na rozwiązanie problemu.


Odwiedź nasz gabinet, jeśli chcesz, aby pomocy udzielił Ci profesjonalny psycholog. Gdańsk i okolice, zapraszamy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Miłość kluczem do sukcesu

Miłość kluczem do sukcesu


Autor: Przystupa Gabriela


Artykuł opowiada o chorobie ludzi niekochanych dzieci i dorosłych .


Już od najdawniejszych czasów ludzie zadawali sobie pytanie: dlaczego jedno dziecko odnosi sukces, jest najlepsze w pracy, kończy studia, zakłada szczęśliwą rodzinę, a inne ma życie pełne lęku, chorób, popada w konflikt z prawem, idzie do więzienia, jednym słowem jest życiowym nieudacznikiem.

Współczesna psychologia znalazła odpowiedzi na te pytania. Aby je uzyskać przeprowadzono kontrowersyjne eksperymenty.


Śmierć ze smutku


W XIII wieku w Sycylii panował Fryderyk II. Władca ten władał biegle kilkoma językami i był, jak na ówczesne czasy wielkim erudytą. Wysunął on teorię, że dzieci rodzą się ze zdolnością mówienia. Postanowił sprawdzić, co wyrośnie z niemowląt, które wychowuje się w milczeniu. Aby się tego dowiedzieć odebrał dzieci matkom i dał na wychowanie mamkom, którym nakazał aby opiekowały się dziećmi bez okazywania im uczuć i milcząco. Wszystkie dzieci zmarły.


Inne dane z sierocińców poprzednich wieków, gdzie na kilkaset noworodków porzucanych przez matki i ojców przypadało 2 pielęgniarki są zastraszające. W Wenecji z około 2000 tysięcy dzieci przeżyło 5, w Padwie z 2141 dzieci nie przeżyło żadne, w Londynie z 2300 wychowanków przeżyło 18. Jeden z ówczesnych uczonych napisał że w „domach podrzutków" dzieci umierają ze smutku. W 1894 r. Henoh przekazując kierownictwo Kliniki Berlińskiej Hubnerowi swojemu następcy, radził mu zamknąć oddział niemowlęcy, gdyż prawie wszystkie leczone tam dzieci umierały. Wtedy tłumaczono to istnieniem w powietrzu jakiejś śmiercionośnej bakterii. Z chorobą sierocą walczono więc poprzez zabieganie infekcjom wewnątrzszpitalnym.

Drastyczny eksperyment


Pierwszy szczegółowy opis kliniczny przebiegu i objawów wyniszczenia niemowląt wychowywanych w sierocińcach zawdzięczamy Rene Spitzowi. Uczony ten prowadził swoje badania w czasie trwania wojny w Meksyku (1942-1945). Zaprosił ciężarne kobiety, które nie miały żadnych środków do życia do luksusowego sanatorium. Przez trzy miesiące matki karmiły dzieci piersią i troskliwie się nimi opiekowały. Potem opuściły placówkę. Przed odejście matek dzieci przeszły testy na poziom rozwoju. Okazało się, że wszystkie mają go w górnej granicy normy.


Opuszczone niemowlęta żyły w oszklonych, pojedynczych boksach. Miały zapewnioną opiekę lekarską i pielęgniarską, dostawały właściwe pożywienie. Pozbawione były za to czułości i opieki matczynej. Pierwszego roku życia nie doczekało 27 dzieci, kolejne 7 zmarło w drugim roku. Wszystkie dzieci były opóźnione, martwo patrzyły w jeden punkt, a iloraz rozwoju równał się 45. W 4 roku życia połowa z tych dzieci, które przeżyły nie mówiło, nie siedziało i nie stało. Wszystkie były opóźnione w rozwoju. Spitz nazwał te objawy depresją anaklityczną. Po tych obserwacjach stał się radykalnym obrońcą więzi matki z dzieckiem.

Choroba opuszczonych


Jeżeli dziecko nie nawiąże wystarczającego kontaktu emocjonalnego z rodzicami lub z ich zastępcami (u każdego dziecka jest on indywidualny) to może się pojawić hospitalizm zwany inaczej chorobą sierocą. Opisywało ją wielu uczonych między innymi J. Bowlby. Wyróżnił on 3 fazy tej choroby. Faza pierwsza - protestu, dziecko nie śpi, nie je, wyczekuje, kiedy przyjdzie matka. Faza druga - rozpaczy, dziecko zapomina o matce, wydaje się że jest chore, gdy pielęgniarka lub lekarz zwraca się do dziecka - dziecko protestuje . Faza trzecia - wyobcowania, dziecko daje ze sobą zrobić prawie wszystko, jest to wstęp do autyzmu, dziecko zwraca się do wnętrza.
Bowlby stwierdził, że choroba sieroca może się rozwinąć do 3 roku życia. W życiu dorosłym brak miłości matki i ojca może się objawiać rożnymi patologiami emocjonalnymi, opisywanymi różnie przez rożnych badaczy, w zależności od stopnia izolacji dziecka, od okazywanej mu miłości. Najważniejsze z tych objawów to: nadpobudliwość, niezdolność do skupienia uwagi, stany lękowe, niedosyt uczuciowy, niezdolność trwałego przywiązania zarówno do partnera jak i do dziecka, niezdolność do dawania uczuć, brak poczucia winy, brak sumienia, brak poczucia czasu i umiejętności korzystania z minionych doświadczeń, upośledzenie umiejętności hamowania impulsów i kontrolowania własnego zachowania, bierność, brak wytrwałości skłonność do narkomani i alkoholizmu. Dzisiejsze badania nad depresją anaklityczną oraz chorobą sierocą dowodzą, że stan skrajnego marazmu fizycznego i psychicznego może być wyleczony nawet w stadium bardzo zaawansowanym. Następuje to stopniowo poprzez wprowadzenie systematycznego „matkowania" oraz obfitego żywienia z uwzględnieniem potrzeb smakowych (np. słodycze). „Matkowanie" polega na uśmiechaniu się, przytulania, bawieniu, utulaniu spazmów płaczu, łaskotkach, obcowaniu z dzieckiem od rana do wieczora. Wraz z upływem czasu stopniowo i proporcjonalnie znikają chorobowe objawy które zostają zastąpione przez stan zrównoważenia emocjonalnego i wytworzeniu więzi miedzy dzieckiem a jego opiekunem.

Niekochani przestępcy


Współcześni psychologowie z dokładnością ponad 80 proc. są w stanie stwierdzić już w szóstym roku życia dziecka czy grozi mu wejście w konflikt z prawem.
Badania nad przestępczością prowadzili w 1925 r amerykańscy kryminolodzy profesor Sheldon Gluecki jego żona Eleonora na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge w stanie Massachusetts. Zaczęli oni badać życiorysy 500 odsiadujących kary przestępców. Zastanawiali się czy mają one jakieś wspólne cechy. Okazało się że tak, wszystkich łączyły podobne stosunki panujące w domu rodzinnym. Pośród młodocianych kryminalistów:
- 72,5 % było karanych przez ojców nadmiernie surowo lub niesprawiedliwie,
- 83,2% było zaniedbywanych przez matki,
- 75,9% było traktowanych przez ojców obojętnie lub wrogo,
- 86,2% było traktowanych przez matki obojętnie lub wrogo,
- 96,9% wychowywało się w rodzinach, w których nie było poczucia wspólnej więzi.
Analizując te liczby Gluck zrobił test sześciolatkom. Jego celem było sprawdzenie czy ich rodzice ich kochają i jakie stosunki panują w domach rodzinnych. Okazało się, że na tej podstawie można wytypować przestępców. Po 10 i 15 latach od zadania dzieciom tych pytań, sprawdzono, jak potoczyły się ich losy. Te, którym badacze przepowiedzieli kryminalną przyszłość - były już prawie wszystkie karane. Czy pytanymi dziećmi byli Amerykanie, Japończycy, Rosjanie czy Francuzi, niezależnie od wyznania, wykształcenia i stanu finansowego rodziny - wyniki zawsze się potwierdzały.
Należy tu wspomnieć o gatunku tych przestępstw. Zazwyczaj były one popełniane nie z wyrachowania ale ze źle ukierunkowanych emocji. Po prostu, dzieci wychowywane bez miłości i poczucia bezpieczeństwa nie były zrównoważone emocjonalnie.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rodzina z problemami

Rodzina z problemami


Autor: Przystupa Gabriela


Artykuł opowiada o rodzinach z dziećmi niepełnosprawnymi i ich problemach


Młodzi partnerzy z radością oczekujący na dziecko rzadko zdają sobie sprawę, że może ono urodzić się niepełnosprawne. Takie zdarzenie staje się zazwyczaj dramatem, z którego ciężko się podźwignąć.

Zawiedzione nadzieje


Rodzice często marzą, że ich potomek będzie istotą ucieleśniającą ich niespełnione marzenia. Wynagrodzi posiadane przez nich braki i stanie się tym, kim oni zawsze chcieli być. Każda rodzina stanowi pewien system, który funkcjonuje tak, aby każdemu z jej członków zapewnić najlepsze warunki. Gdy na świat przychodzi dziecko - system zostaje zdezorganizowany. Jeśli maleństwo jest niepełnosprawne, dezorganizacja mocno przybiera na sile.


Pierwszy etap to okres szoku. W tym czasie rodzą się silne reakcje emocjonalne takie jak: gniew, niepokój, przerażenie, poczucie winy, żal nad sobą, uczucie wypalenia. Rodzice często czują, że „świat zawalił się im na głowę". Rodzące się uczucie miłości jest przeplatane z uczuciem strachu o chore dziecko, które nierzadko ma liczne choroby towarzyszące. Pewna matka na portalu Trisomia tak podsumowała swoje odczucia w dniu, w którym dowiedziała się o niepełnosprawności swojego dziecka: „Życie to ciągłe przypływy i odpływy. Trzynaście lat temu w moim życiu miał miejsce odpływ, który wtedy wydawał się życiową tragedia. Po męczącym porodzie, pani doktor oznajmiła mi, że moje dziecko ma zespół Downa. Szok, jaki wtedy przeżyłam, uczucie poniżenia, żalu, osamotnienia, poczucie bycia kimś gorszym wśród kobiet ściskających zdrowe dzieci pamiętam do dziś i wracają do mnie niczym najgorszy koszmar. Oschłość tonu lekarki, przedstawiona w sposób urzędniczy, diagnoza na sali pełnej kobiet sprawiły, że świat się dla mnie zawalił. Dziś wiem, jak ważne jest, aby w tych pierwszych chwilach przy kobiecie, której urodzi się dziecko niepełnosprawne, byli kompetentni i wrażliwi ludzie, którzy ją na wszystko przygotują" .


Zazwyczaj po pierwszym szoku związanym z urodzinami niepełnosprawnego dziecka, następuje okres kryzysu emocjonalnego - nazywany też okresem depresji. Rodzice przeżywają zawód i poczucie niespełnienia. W tym okresie może dojść do rozstania małżonków. Związane jest to z tym, że kobiety zaczynają poświęcać dziecku wiele uwagi natomiast ich partnerzy często szukają drogi ucieczki przed problemami. Jedni zaczynają więcej pracować. Inni, niestety, szukają pocieszenia w alkoholu i innych używkach.
Kolejna faza, to faza pozornego przystosowania się do sytuacji, kiedy to małżonkowie nie mogąc pogodzić się z diagnozą - negują ją. Szukają innych, lepszych ich zdaniem, placówek medycznych, które mają potwierdzić lub zanegować diagnozę.
Ostatni etap to etap przystosowania się do sytuacji. Jego istotą jest to, że partnerzy zaczynają dostrzegać postępy dziecka, zaczynają się z nich cieszyć i próbują wspólnie zastanawiać się, jak mogą bardziej pomóc dziecku.

Syndrom wypalenia


W rodzinach, w których jest dziecko niepełnosprawne często matki muszą zrezygnować z pracy i zająć się chorym dzieckiem. Wydatki na leki oraz rehabilitację powodują, że zmienia się status finansowy rodziny. To z kolei prowadzi do tego, że małżonkowie nie rozwijają swoich pasji i zainteresowań. Najczęściej z braku czasu, a nieraz także skrywanego wstydu zrywają kontakty z dawnymi przyjaciółmi. To wszystko może spowodować to, że już po kilku latach opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem czują się oni „wypaleni", wyczerpani psychicznie, osamotnieni. Często rodziny takie ulegają rozpadowi.

Niedostateczna pomoc


Rodzice dzieci niepełnosprawnych zgodnie potwierdzają, że dużą pomocą dla nich są różnego rodzaju ośrodki prowadzące zajęcia pozalekcyjne. O tym jak ważne są tego typu placówki świadczy wypowiedź mamy niepełnosprawnej Magdaleny. „[...] trudna sytuacja jest w małych miasteczkach i wsiach. Tam dzieci [...] są pozbawione dobrej edukacji i możliwości uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych, które tak wiele wnoszą w rozwój umysłowy i emocjonalny [...]. Z Magdaleną uczęszczamy raz w tygodniu do Pałacu Młodzieży, gdzie odbywają się zajęcia relaksacyjno - terapeutyczne. Obejmują one dogoterapię, arteterapię, muzykoterapię, choreoterapie. Dzięki arteterapii dużo więcej rysuje, opanowała kolory, figury geometryczne, poznała różne formy plastyczne. Choreoterapia natomiast poprawia jej zwinność i koordynację ruchową. Muzykoterapia sprawiła, że stała się śmielsza, jeśli chodzi o taniec i śpiewanie" .
Magda ma szczęście, jednak w większości małych miasteczek i wsi nie ma takiej pomocy. Niepełnosprawne dzieci są piętnowane, często nie mają przyjaciół. Bez zajęć socjalizujących (typu na przykład „sztuka prowadzenia rozmowy"), nie potrafią się wysławiać lub nawiązywać najprostszych kontaktów. W przypadku dzieci głęboko niepełnosprawnych, potrzebny jest ogrom pracy rodziców oraz wykwalifikowanego pedagoga w szkole specjalnej.

Jak reaguje zdrowe rodzeństwo


Wychowanie dziecka chorego jest okupione pracą i mnóstwem poświęconego czasu. Jeśli w domu wychowują się obok dziecka niepełnosprawnego jeszcze dzieci zdrowe, mogą one zacząć rywalizację o względy i czas rodziców. Często mają one poczucie, że chore dziecko jest faworyzowane przez rodziców, czują się osamotnione i pozostawione same sobie. Poza tym w wieku dziecięcym (3-5 lat) dochodzą jeszcze obawy o to, że mogą się one zarazić chorobą od brata czy siostry, dlatego stronią od nich. Kiedy podrosną, zaczynają się z kolei obawiać, że im samym może urodzić się niepełnosprawne dziecko.

Kochają bezwarunkowo


Dziecko niepełnoprawne tak, jak każde inne potrzebuje kochającej rodziny i przyjaciół. Jest to niełatwe, biorąc pod uwagę, że żyjemy w świecie, który hołduje nieskazitelnej urodzie i pięknu. A jednak niepełnosprawne dzieciaki potrafią też wiele dać, a wiedzą o tym najlepiej ich rodzice. Dowodem tego jest wypowiedź mamy niepełnosprawnej Sylwii: „To, co mam od Sylwii to miłość bezwarunkowa ona kocha po prostu, nie, dlaczego, nie, po co, tylko po prostu, dlatego, że jesteśmy wokół niej. Cieszy się z każdej najdrobniejszej rzeczy odwdzięcza się za wszystko po stokroć." .
Zawiedzione nadzieje
Rodzice często marzą, że ich potomek będzie istotą ucieleśniającą ich niespełnione marzenia. Wynagrodzi posiadane przez nich braki i stanie się tym, kim oni zawsze chcieli być. Każda rodzina stanowi pewien system, który funkcjonuje tak, aby każdemu z jej członków zapewnić najlepsze warunki. Gdy na świat przychodzi dziecko - system zostaje zdezorganizowany. Jeśli maleństwo jest niepełnosprawne, dezorganizacja mocno przybiera na sile.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Trójkąt szczęścia - Jak dzięki 3 biurowym karteczkom zmienić swoje życie?

Trójkąt szczęścia - Jak dzięki 3 biurowym karteczkom zmienić swoje życie?


Autor: Piotr Majda


Trójkąt szczęścia to zabawna i prosta koncepcja 3 karteczek, dzięki której zyskasz większą motywację do działania oraz będziesz mógł pochwalić się swoimi osiągnięciami przed znajomymi.Do jego stworzenia wystarczą 3 karteczki biurowe, takie jak te samoprzylepne.


Na pierwszej karteczce wypisujesz materialne rzeczy, które chciałbyś zdobyć w najbliższej przyszłości. Takie, które naprawdę chciałbyś mieć i wiesz, że są w twoim zasięgu, jeśli tylko wystarczająco mocno się postarasz.

Na drugiej wypisujesz osiągnięcia, które chciałbyś mieć, także w bliskiej przyszłości i które jesteś w stanie zdobyć przy odpowiedniej pracy i podejściu.

Na trzeciej wypisujesz osoby na zdaniu, których ci zależy i które w ciebie wierzą, ufają ci. Takie dla których chciałbyś to zrobić.

Układasz to tak jak na obrazku i masz trójkąt szczęścia.

Teraz najważniejsze. Jaki to ma sens i co to daję?

Po pierwsze jest to coś w stylu definiowania swoich celi, ale nie do końca. Cele coraz częściej kojarzą się z czymś trudnym, ciężkim i pracochłonnym. Na dodatek jeśli już nie raz miałeś taką listę i nie osiągnąłeś tego co sobie zapisałeś to taka lista może ci się źle kojarzyć.

Trójkąt szczęścia to coś zabawnego i łatwego! Nikt poważny nie bawi się w układanie z karteczek trójkąta. Ludzie poważni stosują się do twardych i żelaznych ram stawiania sobie celi, piszą je gęsim piórem na papirusie i przechowują w specjalnym zakurzonym pudełku.

Trójkąt szczęścia to nic zobowiązującego! Nie są to rzeczy, których jeśli nie zdobędziesz to się załamiesz, nie zapisujesz tu swoich najważniejszych celi życiowych od których zależy twój cały świat tylko to co naprawdę chciałbyś mieć, to co cię motywuję, to co nastraja pozytywnie. Gdy patrzysz na trójkąt szczęścia masz czuć się szczęśliwy, a jego przebudowa ma być przyjemnością.

Przebudowa to efekt osiągnięcia czegoś z danej karteczki. Gdy rzeczy z danej karteczki stają się rzeczywistością nie usuwasz karteczki tylko przenosisz ją w dół tak aby trójkąt szczęścia był coraz większy. Jeśli czegoś nie osiągnąłeś lub już tego nie chcesz to po prostu wyrzucasz karteczkę. Im większy trójkąt stworzysz tym większy podziw wzbudzisz.

trójkąt szczęścia

Zapiski na karteczce powinny być w odpowiedniej formie:

Konkretnej i teraźniejszej jeśli chodzi o osiągnięcia czyli np. „Instruktor tańca Piotr Majda” albo „Najlepszy koszykarz w lidze Piotr Majda”. Tylko wpisuj swoje imię i nazwisko bo za jakiś czas się okażę, że goszczę na biurku bardzo wielu osób ;)

-Pisząc o rzeczach materialnych określasz nie tyle jaka to rzecz, ale to co cię w nich fascynuję i dlatego chciałbyś je mieć. Na przykład zamiast własne mieszkanie piszesz (w zależności od tego co najbardziej działa na twoją wyobraźnie) – ciepłe, nowoczesne, obklejone plakatami ludzi sukcesu mieszkanie. Albo zamiast pisać nowy komputer (jest zimny rzeczownik, który nie ma w sobie emocji więc nie ma jak motywować), piszesz nowy, porządny laptop, na którym będę mógł obrabiać filmy i pracować z najnowszymi programami.

-Jeśli chodzi natomiast o osoby piszesz kto, co i co z tego wynika. Np. Agnieszka Jakaśtam, ufa mi i wierzy, że zrobimy coś niesamowitego. Zrobię więc to nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla niej..

Piszesz to wszystko trochę jak list do mikołaja. Widziałeś kiedyś smutny lub poważny list do mikołaja?

One są zabawne już choćby ze względu na koślawe literki czy wielokolorowe pismo dziecka, które wkłada serce w jego stworzenie. To co na liście do mikołaja to w sercu. Jeśli napisałbyś list do mikołaja w stylu „chcę nowe mieszkanie, samochód i komputer” to temu czerwonemu włóczędze zrobiłoby się jeszcze bardziej zimno niż zwykle, zamarzłby, przez co żadne dziecko nie dostałoby prezentu, a jego renifery trafiłyby do zoo. Tego chcesz?

To dlatego właśnie dorośli nie dostają prezentów od mikołaja. Bo ich życzenia czy mówiąc językiem starszych osób, ich cele, są zimne, nudne i zbyt logiczne. Mikołaj spełnia życzenia dzieci bo dzięki temu co czyta jego serce się rozgrzewa, a reniferom nie grozi całodniowa sesja zdjęciowa zza krat ze zwiedzającymi zoo.

Trójkąt szczęścia gdy zaczyna być odpowiednio duży dzięki jego przebudowie prowadzi do szczęśliwego życia. Im większy trójkąt tym szczęśliwsze życie.

trojkat szczęścia


Piotr Majda

www.taospace.pl - odkryj swój potencjał

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy moje dziecko jest chore na Autyzm?

Czy moje dziecko jest chore na Autyzm?


Autor: Dawid Karol Kołodziej


Dzisiejszy artykuł o troszkę innym - bardziej poważnym temacie - zaburzeniu rozwoju dziecka zwanego autyzmem. Poradnik dla rodziców, którzy nie są pewni i nie wiedzą co zrobić.


Czym jest Autyzm?

Autyzm to zaburzenie rozwojowe, które skupia się głównie na nieprawidłowej pracy mózgu człowieka.

Jaki świat widzi dziecko autystyczne?

W wysokiej mierze dziecko autystyczne ma zaburzoną rzeczywistość. Nie widzi tak rozbudowanego świata jak ludzie zdrowi. Występują spore ograniczenia związane z wymianą informacji z innymi ludźmi i otaczającym go środowisku. Dziecko autystyczne czuje się samotne mimo, że jest otoczone opieką i posiada ciągły kontakt interpersonalny - występuje poczucie izolacji. Autyzm jest chorobą skrają - dziecko odczuwa ogromną pustkę lub przeżywa wszystko ponad normę.

Skąd się bierze autyzm czyli etiologia choroby!

Najprawdopodobniej podłoże autyzmu stanowią defekty na tle neurologicznym o dokładnie nieznanych przyczynach. Najpowszechniejsze i najczęściej wymieniane potencjalne przyczyny to:

  • Uwarunkowania genetyczne
  • Wiek ojca przekraczający 40 lat
  • Nietolerancja kazeiny oraz glutenu
  • Urazy okołoporodowe
  • Dziecięce porażenie mózgowe
  • Alergie

Warto też dodać, że autyzm jest pojęciem zbiorczym obejmującym szerokie spektrum autystyczne np autyzm dziecięcy, autyzm atypowy, zespół Aspergera itd.

Diagnoza Autyzmu

Diagnoza autyzmu to proces długotrwały. Polega na ścisłej obserwacji dziecka oraz jego reakcjach.

Ważne jest aby nie opierać diagnozy na pojedynczym objawie który wystąpi!

Pełna diagnostyka skupia się na trzech grupach

  • zaburzenia umiejętności społecznych
  • zaburzenia komunikacji werbalnej i niewerbalnej
  • upośledzenie procesów poznawczych (wyobraźnia, zainteresowania i reakcje)

Objawy Autyzmu

  • zaburzenie lub całkowity brak zdolności językowych i społecznych - mutyzm.
  • brak reakcji na usłyszane własne imię,
  • niewykonywanie świadomych gestów po pierwszym roku życia,
  • słaby kontakt wzrokowy,
  • nagłe zamieranie w bezruchu,
  • nadmierne porządkowanie zabawek i innych przedmiotów,
  • obsesyjny przymus niezmienności otoczenia,
  • wycofanie się z kontaktów społecznych,
  • nierozumienie komunikatów werbalnych i niewerbalnych.
Zachowanie autystycznego dziecka
Zachowanie autystycznego dziecka. Układanie przedmiotów w linii prostej.

Leczenie autyzmu

Autyzm jest chorobą nieuleczalną. Głównym narzędziem na leczenie autyzmu to prawidłowa specjalistyczna edukacja, rehabilitacja i terapia. Lekarze również stosują farmakoterapię jako dodatkowy środek wspomagający.

Leczenie lekami psychotropowymi stosuje się wyłącznie, gdy zachowanie dziecka autystycznego jest niemożliwe do opanowania.

Specjaliści którzy zajmują się dziećmi autystycznymi to pedagodzy specjalni, psychologowie dziecięcy, lekarze psychiatrzy i neurolodzy.

Dzięki wczesnej diagnozie i interwencji oraz odpowiednio dobranym działaniom terapeutycznym udaje się zniwelować wiele objawów zachowań autystycznych i ułatwić przystosowanie do życia w społeczeństwie.

Bibliografia

Cytowska B., Winczura B., Dziecko z zaburzeniami w rozwoju, Impuls, Kraków 2006, ISBN 83-7308-725-7.

Pisula E., Autyzm u dzieci. Diagnostyka, klasyfikacja, etiologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001, ISBN 83-01-13063-6.

Pisula E., Małe dziecko z autyzmem – diagnoza i terapia, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005, ISBN 978-83-7489-298-8.


Prezes Zarządu Głównego
Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego
Pedagog resocjalizator, terapeuta psychospołeczny

Dawid Karol Kołodziej
http://dkk.psychopedagog.eu

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przypowieść o tunelach - Wybierz któryś, nie ważne który, ale dokonaj wyboru

Przypowieść o tunelach - Wybierz któryś, nie ważne który, ale dokonaj wyboru


Autor: Piotr Majda


Poniższa przypowieść pochodzi z kursu „Książę Życia”.„…Dlatego tak ważne jest w życiu ukierunkowanie. To tak jakbyś chciał przejść przez wielką górę i zobaczył, że można przejść przez nią różnymi tunelami.


Jeden jest bardzo ładny, w drugim ładnie pachnie, w kolejnym za to na ścianach wiszą dzieła sztuki, w jeszcze innym jest pełno medali.

Wchodzisz do jednego, zaczynasz swoją podróż. Idziesz i idziesz, odkrywasz coraz to nowe rzeczy, ale zaczynasz się zastanawiać: ciekawe jak jest w tym drugim tunelu? W połowie drogi się zatrzymujesz, wciskasz przycisk stop bo zrezygnować możesz w każdej chwili i już jesteś przed tą samą górą tylko teraz chcesz ją przejść innym tunelem.

Sytuacja się powtarza, jest ciekawie, idziesz do celu, ale kurczę, przecież podróż tym innym tunelem, o którym tyle piszą te hieroglify na ścianie musi być jeszcze lepsza. Trzeba przejść przecież górę w jak najlepszy sposób. Sprawdzasz więc kolejny tunel i kolejny.

Zaczynasz się jednak zastanawiać nad tym wszystkim, wiesz, że jeżeli trzymałbyś się jednego tunelu to już dawno byłbyś po drugiej stronie góry, w miejscu gdzie możesz odpocząć i czerpać profity z tej długiej wędrówki. Porzucasz więc również i obecny tunel. Po długim czasie, po wielu przejściach, znajdujesz się w tym samym miejscu co kiedyś.

Znowu stoisz przed górą problemów, jak pieszczotliwie ją nazwałeś. Tym razem nie chcesz popełnić tych samych błędów, chodzisz wokół góry i analizujesz każdy tunel, zagłębiasz się co najwyżej na dwa kroki. Zaczynasz rozmawiać z ludźmi, którzy również mają przed sobą tą górę. I tak mija kolejny długi okres. Na zastanawianiu się, analizowaniu, pluciu sobie w brodę, czynnościach dzięki którym chociaż na chwilę zapominasz o górze. Jesteś na siebie zły, a góra jak stała tak stoi, tunele wciąż są.

W końcu albo budujesz sobie domek przed górą jak robi to wiele osób z którymi się tu spotkałeś, albo bierzesz się w garść, porzucasz wszystko i wybierasz jeden konkretny tunel.

Jesteś w środku, nie jest tu już tak przyjemnie jak kiedyś, światło z każdym krokiem przestaje ci towarzyszyć, ale ty idziesz dalej. Spotykasz starych znajomych, zwątpienie i strach, ale jesteś na nich obrażony bo źle ci doradzali więc ich zostawiasz. Idziesz i jest ciemno, potykasz się. Okazuję się, że potknąłeś się o pochodnie. Wyciągasz zapałki, które zdobyłeś podczas poprzednich podróży i ją zapalasz. Widzisz już drogę. Widzisz też przycisk stop, który możesz w każdej chwili wcisnąć. Zachowujesz się agresywnie i raz na zawsze usuwasz go ze ściany obiecując sobie, że nie zrezygnujesz dopóki nie dotrzesz do końca tunelu. Twoja droga właśnie się rozpoczęła.”


Książę Życia to kurs dla facetów, który składa się z dwóch części: Książę Życia czyli jak stać się zadowolonym ze swojego życia facetem oraz Książę z Bajki czyli jak być facetem, którego kobiety określają w ten sposób.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Małe cele czy wielkie marzenia?

Małe cele czy wielkie marzenia?


Autor: Piotr Majda


Gdzie nie spojrzymy wszędzie pokazywane są nam bogate osoby, super samochody i domy. Sława i wielkie pieniądze. Wydaję się, że wręcz do nas mówią – możemy być twoje, podejdź bliżej i dołącz do naszego świata.


Często od osób zajmujących się rozwojem osobistym można słyszeć również jak najbardziej pozytywne hasła w stylu miej wielkie marzenia, możesz zdobyć wszystko, stawiaj sobie wielkie cele… Myślę jednak, że tkwi w tym pewna pułapka.

Przyznam się, że długi czas byłem pod wpływem wielkich celi. Oczywiście w stylu miliony na koncie, super dom z basenem i modelka za żonę. I naprawdę starałem się dążyć do tych celi. Miałem plan, wiedziałem co robić, ale się nie udało.

Zdziwienie i niedowierzanie? O dziwo nie.

Okazało się, że te cele są jak najbardziej realne, ale w odpowiednim czasie. Niestety zanim to sobie uświadomiłem straciłem dużo czasu i pieniędzy na udział w tym finansowym maratonie podczas gdy nie byłem w stanie przebiec nawet 5 pieniężnych kilometrów.

To tak jakby bardzo otyły człowiek postanowił, że w ciągu roku zostanie mistrzem tańca.

Ja wiem, mówi się, że wszystko jest możliwe, wierz w swoje marzenia i takie tam. Ja też wam to powiem, ale dodam do tego sformułowanie „w odpowiednim czasie”.

Bo widzisz, ktoś kto nigdy nie uprawiał żadnego sportu, jest otyły i z bardzo dużym prawdopodobieństwem ma jakieś choroby wynikające z takiego trybu życia nie osiągnie nagle tak abstrakcyjnego celu.

Czy to znaczy, żeby nie marzyć? O rany, nie! I mam nadzieję, że nikt tego tak nie odebrał! Chodzi o to aby mierzyć marzenia na obecne zamiary.

Najpierw zrealizuj jeden mały cel, później kolejny i kolejny tak aby to co osiągnąłeś dało ci siłę i wiarę, że skoro zrobiłem to i to, znaczy, że mogę zrobić też TO.

W podanym przykładzie pierwszym marzeniem powinno być wypracowanie odpowiedniej sylwetki, zadbanie o swoje zdrowie, zmiana nawyków. Już tylko to mogłoby potrwać rok. Kolejnym krokiem byłaby decyzja o zapisaniu się na kurs tańca, później wiele czasu poświęconego ćwiczeniom.

Gdy nasz gruby marzyciel stał się odpowiednio zbudowanym facetem potrafiącym całkiem nieźle tańczyć W TYM MOMENCIE mógłby postawić sobie za cel stać się mistrzem tańca w określonym stylu. A dokładniej mówiąc w tym momencie ten cel byłby dla niego realny.

Tak samo jest z marzeniami o fortunie, drogich samochodach czy idealnym partnerze. Nie da się przeskoczyć w krótkim czasie z poziomu najniższej krajowej na życie milionera. Wszystko po kolei, praca, zdobywanie nowej wiedzy, rozwój, praca, cierpliwość, nowa wiedza, praca.

Wszystko jest możliwe, ale wymaga czasu i poświęcenia. Nie gońmy od razu za idealnym życiem, ale raczej stopniowo i małymi kroczkami ulepszajmy to co mamy.

Sukces to nie jest jakaś gra lotto. To ciąg przyczynowo skutkowy i myślę, że warto tak do tego podchodzić.

Odrobina szczęścia jest niezbędna, ale niech to będzie raczej dodatek, przyprawa do wspaniałego dania, a nie same danie.


www.piotrmajda.pl - realizując marzenia!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się motywować automatycznie?

Jak się motywować automatycznie?


Autor: Karolina Hirth


Ludzie myślą że nic nie mają, że nie mają jak osiągnąć sukces; bo nie wiedzą jak, bo nie mają możliwości - ale to jest nieprawda. Mamy przecież oczy, serce i umysł i to ważne narzędzia, dlatego warto poznać temat motywacji.


Jak możemy się zmotywować?

Żyjemy w ciekawych czasach, w czasach użycia ciekawej technologii, można powiedzieć, że wraca, lecz odnowiona i rozwinięta idea z XIX wieku. Były to czasy pozytywizmu, inaczej - realizmu, które motywowała do rozwoju, do poznania świata, do nauki i rozwoju. Dziś jest podobnie, ale funkcjonuje bardziej rozwinięta idea, przez większą technologię i większy dostęp do wiedzy. Więcej skupiamy się na sobie, czyli na swoim rozwoju, tak zmieniając świat. Mamy większą wiedzę psychologiczną, duchową, socjologiczną, filozoficzną, powstało NLP i wiele strategii ułatwiające nam pracę nad sobą. Mamy bardziej dynamiczne czasy i większe zapotrzebowanie, aby się rozwijać. Zatem pozytywizm nie oznacza bujania w obłokach, ale podążenie drogą nauki i odkrywanie prawdy, wiarę w sukces, wiarę w swe możliwości i możliwości tego świata. Jak sama nazwa wskazuje, pozytywny - to ktoś, kto wierzy w rozwiązanie problemu, wierzy w naukę i w to, że zawsze istnieje wiedza, którą można zdobyć.

Jednym z ważniejszych aspektów tej idei, jest motywacja, która jest nam potrzebna do tego, aby...

Aby się bardziej zmobilizować.

Aby pokonywać swe słabości.

Aby przechodzić swe granice.

Aby dojść dalej niż inni.

Aby przetrwać porażki i upadki.

Aby była wytrwałość i determinacja.

Aby być bardziej zmobilizowanym.

Aby być bardziej zorganizowanym.

Aby być silniejszym.

Bo czy nie każdy z nas chciałby być silniejszym? Mądrzejszym? Zaradniejszym? Wytrwalszym? Myślę, że tak, bo każdy ma chwilę słabości i zwątpienia i wtedy pragniemy mieć więcej siły. W czasach, gdzie czas pędzi jak szalony, a w chaosie w jakim żyjemy, ciężko jest się odnaleźć, a co dopiero zdobyć swoją siłę, którą przecież każdy ma.

Dlatego dziś opowiem o jednym z wielu sposobów na motywację, którą lubię i osobiście stosuję.

Uważam, że jednym z najciekawszych sposobów na motywację, to słuchawki i MP3 lub opcja przez telefon, ponieważ tak działa nasz umysł, że słowa ze słuchawek działają skuteczniej niż te z głośników. Podświadomie do nas bardziej docierają i bardziej skupiamy się na danych słowach, jeśli słyszymy je w słuchawkach, a to już bardzo dużo. Dodatkowym plusem jest fakt, że jest to dobry sposób na połączenie ze sportem, jak np. jazda rowerem, bieganie czy ćwiczenia na siłowni. Można też korzystać z tej metody na spacerze czy opalając się, albo korzystając z czasu, jaki spędzamy w podróżach. Osobiście nie polecam słuchania w samochodzie, ponieważ może to nas rozkojarzyć, dlatego że umysł pracuje, gdy słucha motywacyjnych inspiracji. Dobrym wykorzystaniem czasu, jest słuchanie przy sprzątaniu lub podczas odpoczynku po cieżkim dniu pracy, a szczególnie polecam przed snem, ponieważ umysł się zmotywuje w nocy, gdy będziemy spać i dzięki temu, będzie się nam lepiej wstawało.

Można tak słuchać szkoleń, audiobooków, hipnotycznych motywacji, afirmacji, wykładów i muzyki. Dobrze jest, jeśli specjalista dobierze nam nagrania lub poleci nam jakieś. Na samej MP3 zmieści się dużo nagrań, a MP3 nie zajmuje dużo miejsca i nie jest drogie. Jest to praktyczne, tanie i przyjemne rozwiązanie, które nas zmobilizuje, zmotywuje, nauczy czegoś nowego, nakieruje myśli na odpowiedni tor.

Mówiąc krótko, w czym nam to pomoże?

1. Jak pisałam wyżej, żyjemy w chaotycznym świecie, w którym krąży masa informacji, wiedzy i ludzie żyją w ciągłym biegu. To powoduje, że często mamy bałagan w głowie, chaotyczne myśli, nie wiemy, czego chcemy, jak zacząć dążyć do swoich celów, jak się zmotywować, aby oderwać się od strachu przed naszymi marzeniami. Takie nagranie pomagają nam uporządkować myśli, zmobilizować je, nakierować i dać nam wskazówki, pokazując jak osiągnąć to, czego tak pragniemy.

2. Jest to dobry sposób na naukę, która pomoże pokonać nasze słabości, lęki, nasze wady, a także pokazać nasze zalety i wydobyć nasze talenty. Nauczy nas jak zaplanować, jak myśleć, jak działać, jak nastawić się na sukces w swoim życiu i to w każdym aspekcie, w miłości, w ekonomii, w relacjach, emocji itd…

3. Gdy mamy depresję, doła, wątpliwości, gubimy się, gdy tracimy siłę i wiarę w siebie, przypomni nam o naszych marzeniach, o tym, czego nas nauczyła droga, czego pragniemy, pokaże nam nasze błędy w działaniach i zmotywuje do działania solidniejszego.

4. Pomoże nam w rozwoju, nauczy nas lepiej myśleć, skuteczniej, otworzy serce i umysł, co tworzy naszą kreatywność i da nam świadomość, której to inni nie mają.

5. Pomoże poznać nas samych, pokaże nam nasze pasje, marzenia, naszą siłę, pomoże nam sprawić, abyśmy byli lepszą wersją samego siebie, a co najważniejsze, pomoże nam skupić się na naszym życiu, naszych marzeniach, a nie cudzych. Także uwolni od manipulacji, niewoli i ponurego świata. Pomoże nam zrozumieć, że jesteśmy kreatorami naszego życia i że możemy wszystko osiągnąć.

6. Przekaże nam cenne wskazówki, rady, refleksje ludzi, wielu ludzi, którzy podzielili się swą mądrością, doświadczeniem, sercem, wnioskami. Da nam wiedzę potrzebną do zrealizowania naszych marzeń.

Więc polecam ten sposób motywacji, którą można używać ile się chce, bo zawsze pomoże i nie zaszkodzi. Dzięki temu, nasze życie będzie ciekawsze, będziemy silniejsi, a nasze marzenia i pragnienia będą bliżej nas, bo będziemy mogli bardziej i skuteczniej po nie sięgnąć.


Przygotowałam dla Was specjalny zbiór takich nagrań, które będą wspaniałą zabawą i rozwojem na wiele godzin, tygodni, miesięcy, więc skorzystaj z tego śmiało, jeśli czujesz taką potrzebę i rozwijaj się, czego Ci życzę z całego serca: http://hipermarketanula.agrabla.pl/sklep-produkt,kat-239,nagrania-motywacyjne-start.html

http://hipermarketanula.agrabla.pl/?pol=746

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczne działanie w e-biznesie dające efekty

Skuteczne działanie w e-biznesie dające efekty


Autor: Hubert Oleszczuk


E-biznes – wiele osób zauważa jego potencjał. Jest wiele jego rodzajów i ciężko mówić o ebiznesie tak ogólnie. Jednak dzisiaj dowiesz się o dwóch głównych grupach działań, które musisz robić jeżeli chcesz osiągnąć długotrwały sukces.


Oczywiście w zależności od tego jaki ebiznes robisz, to konkretne działania będą inne, jednak i tak zawsze będzie można je podzielić na dwie główne grupy.

Edukacja

Jest to pierwszy filar działań. Niezbędny, wiele się o tym nie mówi. Jednocześnie często się o tym zapomina. Niektórzy próbują robić ebiznes według własnego widzimisię, według własnych domysłów, przypuszczeń. Takie działanie jest ogromnym ryzykiem. Żeby osiągnąć sukces potrzebujesz konkretnych wskazówek, porad, strategii, taktyk działania. Bez tego będzie bardzo ciężko.

Dlatego musisz się uczyć. Celem twojej edukacji w biznesie jest twój rozwój – zwiększenie skuteczności, sprawienie by działania dawały większe efekty.

Skuteczne edukowanie składa się z dwóch etapów:

  • Zdobywania wiedzy

  • Wprowadzania wiedzy w praktyce

Te dwa procesy są kluczowe. Jeżeli chcesz osiągnąć sukces to muszą być ze sobą ściśle połączone. Musisz zdobywać wiedzę żeby wprowadzać ją w praktyce, a wprowadzanie wiedzy w praktyce jest kluczowe żeby mogła ona dawać efekty.

Działanie, którego celem jest danie konkretnych efektów

To drugi filar osiągnięcia sukcesu w e-biznesie. Wiedza oczywiście jest bardzo ważna, jednak jeżeli nie zostanie przełożona na działanie to nic nie da. Bez tego procesu nie osiągniesz praktycznie nic.

Większość swojego czasu musisz poświęcić na działanie, nastawione na efekty. W zależności od tego co robisz, jaki ebiznes masz takie działania będziesz robił. Przykładowe to mogą być:

  • Zdobywanie ruchu na bloga

  • Tworzenie bloga

  • Zapraszanie nowych osób do współpracy

Ustal jakie działania są kluczowe w twoim ebiznesie. Ustalaj od ogólnych jak zdobywanie ruchu na bloga, do bardziej szczegółowych jak np. komentowanie blogów innych, po konkretne zadania jak np. zostawienie 5 komentarzy do dnia 6 luty 2014 rok.


Jeżeli chcesz więcej informacji o efektywnej pracy bez internetu, to zajrzyj tu

Sapitas.pl - Zarabianie Przez Internet w Praktyce

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak ważny jest odpoczynek w pracy e-biznesmena?

Jak ważny jest odpoczynek w pracy e-biznesmena?


Autor: Hubert Oleszczuk


Praca zajmuje ogromną część naszego życia. Każdy kto próbował własnego biznesu (bez względu czy był to biznes tradycyjny, czy też e-biznes), wie że często trzeba ostro harować. Czasem ciężko jest znaleźć czas dla najbliższych, a co dopiero mówić o odpoczynku.


Prawdopodobnie każdy był kiedyś w sytuacji, w której musiał pracować cały dzień od rana do nocy. Harował jak wół, byleby tylko coś zarobić. Jednak gdy kładł się spać, to nie był w najlepszym nastroju. Nie chodziło o to, że ciężko pracował tego dnia. Wiedział, że taka praca czeka go następnego dnia, a potem w kolejne dni będzie tak samo.

Dlaczego taka sytuacja nie prowadzi do niczego?

Większość ludzi rezygnuje z odpoczynku, żeby zrobić więcej. Skutek jednak jest odwrotny. Są oni zmęczeni, przez co ich efektywność mocno spada. To znowu sprawia, że będą oni w stanie zrobić mniej. To sprawia, że odmawiając sobie odpoczynku, żeby zrobić więcej ostatecznie robisz mniej.

Gdy jesteś wypoczęty to twoja wydajność jest wysoka. Załóżmy, że w skali 0-10 waha się na poziomie 6-9. Natomiast gdy jesteś zmęczony to jest ona niska i waha się w przedziale 1-4. Zmęczenie sprawia, że jesteś nieefektywny. To tak jakbyś miał ruszyć do maratonu, bez snu, przygotowań i regeneracji.

Zwróć uwagę na ostatnie słowo – regeneracja. Odpoczynek jest niezbędny, żebyś mógł odnowić swoje siły i ruszyć do pracy pełną parą. Często nawet krótka przerwa potrafi drastycznie zwiększyć twoją efektywność. Nagle coś co do tej pory wydawało się niemożliwe jesteś w stanie zrobić z nowym zapałem i kończysz wcześniej niż planowałeś.

Jakiego odpoczynku potrzebujesz?

Żeby pracować maksymalnie wydajnie będziesz potrzebował dwóch rodzajów odpoczynku.

Pierwszy z nich to regularne przerwy w ciągu dnia. Jeżeli będziesz próbował pracować przez kilka godzin w pełnym skupieniu, to będzie to miało fatalny wpływ na twoją dalszą efektywność. Może uda Ci się zrobić jedno, dwa zadania, jednak po nich będziesz wyczerpany. A przecież twoja praca nie kończy się na tych paru zadaniach? Dlatego jeżeli chcesz zachować dużą wydajność w ciągu dnia, to musisz zadbać o przerwy.

Po drugie zadbaj o dłuższy odpoczynek. Może to być nawet jedna, dwie godziny w ciągu tygodnia, oraz dłuższy urlop w ciągu roku. Ten odpoczynek jest również bardzo ważny, ponieważ pozwala mocniej odnowić siły do dalszej pracy. Ponadto jest nagrodą za wydajną pracę i motywuje Ciebie do tego, żebyś dawał z siebie wszystko.

Jak znaleźć czas na odpoczynek?

Być może wydaje Ci się, że nie masz czasu na odpoczynek. Jednak to jest nieprawda. Jest nawet odwrotnie – nie masz czasu by nie odpoczywać. Podczas następnego dnia pracy (a najlepiej jeżeli masz taką możliwość to dzisiaj) rób sobie krótkie przerwy. Minimum 10 minut co godzina (osobiście robię sobie 5 minut przerwy co 25 minut pracy). Podczas tej pracy obserwuj jak te przerwy będą wpływać na twoją wydajność. Prawdopodobnie okaże się, że jesteś w stanie zrobić dużo więcej.


Jeżeli chcesz więcej informacji o efektywnej pracy bez internetu, to zajrzyj tu

Sapitas.pl - Zarabianie Przez Internet w Praktyce

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Porażki czy doświadczenie? Kwestia podejścia

Porażki czy doświadczenie? Kwestia podejścia


Autor: Level Up


Wydawałoby się, że temat odnoszenia porażek został już absolutnie wyczerpany. Czy jest szansa, że ktoś podejdzie do tego całkowicie inaczej niż wszyscy do tej pory? Zdecydowanie tak! Zapraszamy do naszego artykułu.


Zacznijmy może od tego, czym do tej pory była dla Ciebie porażka? Określmy jej definicję.

Porażka, to nieosiągnięcie swojego celu, przerwanie drogi, niepowodzenie podczas realizacji planów, zatrzymanie się w trakcie spełniania marzeń.

Czy to jednak jest prawdziwa jedynie słuszna definicja porażki?

Z porażką, jak ze wszystkim w życiu, zależy od perspektywy. Jeżeli będziesz patrzył na niepowodzenia z takiej perspektywy, jaką poznałeś przed chwilą, rzeczywiście – to będzie jedynie słuszna definicja porażki.

Odpowiedz sobie, czy upadek oznacza koniec drogi? Czy w codziennym życiu, kiedy przewrócisz się idąc do sklepu, to zawrócisz z powrotem do domu? Czy wstaniesz i pójdziesz dalej? Oczywiście, że wstaniesz i zrobisz zakupy. Ale czy to wszystko?

Nie! Wstaniesz mądrzejszy, o informację mówiącą Ci – gdzie jest dziura. Idąc tą samą drogą po raz kolejny, będziesz wiedział gdzie nie stanąć, by się nie przewrócić. Dokładnie ta sama zasada dotyczy się porażek. Jeśli uświadomisz sobie ich rolę w drodze do swojego celu, będziesz wyciągał z nich lekcje, to na samym końcu drogi, kiedy będziesz już na szczycie – będziesz opowiadał o nich z przyjemnością.

Porażka, to taki sam upadek w drodze do celu, jak ten w drodze do sklepu. Jedne z nich są bardziej, inne mniej bolesne, ale po każdym możesz wstać i iść dalej. Teraz tylko pozostaje kwestia tego, czy czegoś ona Cię nauczy. Jeśli tak, to wiesz, że po raz kolejny w tą samą dziurę nie wpadniesz, idziesz dalej, zmieniasz strategię i ciągle jesteś w grze. Jeśli nie wyciągniesz wniosków, porażka pozostanie porażką, nie zmienisz stylu działania, nie podejmiesz żadnych nowych decyzji i będziesz kręcił się w kółko.

„Gdyby nie porażki, które odnosiłem, nigdy nie osiągnąłbym tego co osiągnąłem” - takie zdanie padło z ust Steve'a Jobsa. Zauważ, że każdy, KAŻDY, kto osiągnął w życiu spektakularny sukces, opowiada o swoich porażkach. Każdy z nich traktuje porażki, jako wyznacznik drogi, którą podążali, jako lekcje od życia. I tylko i wyłącznie dzięki takiemu podejściu osiągnęli to, co osiągnęli.

Dlatego proponujemy kolejny brand myślenia.

„Porażka, to nierozłączny element sukcesu, drogowskaz, lekcja od życia”.

Miej świadomość tego, że podejmując działanie jest wielka szansa, że odniesiesz porażkę. Jeśli pozostaniesz w miejscu lub po odniesieniu porażki przestaniesz działać – jesteś na nią skazany.


Wejdź i kreuj swoje życie!

J&M

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.