czwartek, 29 marca 2018

Teoria dezintegracji pozytywnej prof. Kazimierza Dąbrowskiego

Teoria dezintegracji pozytywnej prof. Kazimierza Dąbrowskiego


Autor: Urszula Ruszkowska


Polski psychiatra o międzynarodowej sławie prof. dr hab. Kazimierz Dąbrowski stworzył ciekawą teorię rozwoju psychicznego człowieka poprzez tzw. dezintegrację pozytywną, która zazwyczaj objawia się w postaci różnorakich nerwic, depresji, a nawet psychoz. Poniżej przedstawiam zarys jej treści.


Zdrowie psychiczne według Kazimierza Dąbrowskiego jest to zdolność do rozwoju wewnętrznego w kierunku wszechstronnego rozumienia, przeżywania, odkrywania i tworzenia coraz wyższej hierarchii rzeczywistości i wartości aż do konkretnego ideału indywidualnego i społecznego poprzez procesy dezintegracji pozytywnej i cząstkowej integracji wtórnej.

Aby zrozumieć teorię dezyntegracji pozytywnej zacznijmy od definicji.

• Integracja jest to scalanie, zespolenie się cech osobowości, tworzenie całości z części, zwarta struktura odpowiadająca harmonii i równowadze wewnętrznej człowieka.

• Dezintegracja to rozpadanie się całości na części składowe, przetwarzanie się jednych struktur osobowości w drugie, rozchwianie i popadanie ze skrajności w skrajność, brak harmonii i równowagi wewnętrznej, czemu towarzyszy cierpienie.

Dezintegracja może mieć różny zakres i głębokość aż do tzw. poziomu krytycznego, poza którym nie może już dojść do integracji wtórnej.

Pierwszym przejawem dezintegracji są formy wzmożonej pobudliwości psychicznej jako dominujące sposoby przeżywania rzeczywistości. Są to:

1. Forma psychomotoryczna, ruchowa przejawiająca się wzmożeniem energii, w gwałtownych ruchach i gestykulacji, szybkim mówieniu, natychmiastowym działaniu, manii podróżowania itp.

2. Forma zmysłowa przejawia się w dążeniu do przyjemności i wygody, luksu, mody, braku umiarkowania w jedzeniu czy nadmiernej pobudliwości seksualnej itp.

3. Forma wyobrażeniowa to wzmożone myślenie obrazami, marzycielstwo, inwencja twórcza, metaforyczny sposób wyrażania się, koszmary senne, nie rozróżnianie prawdy od fikcji itp.

4. Forma intelektualna przejawia się w żądzy wiedzy i kierowaniu się logiką, stawianiu dociekliwych pytań, zajmowaniu się problemami teoretycznymi itp.

5. Forma uczuciowa wyraża się w silnym odczuwaniu i przeżywaniu związków międzyludzkich oraz przywiązaniu do miejsc i zwierząt.

Istnienie wszystkich form wzmożonej pobudliwości nerwowej w psychice prowadzi do dysonansu poznawczego, konfliktów wewnętrznych i napięcia, które z kolei są podstawą procesu rozwojowego dezintegracji pozytywnej. Cierpienie towarzyszące dezintegracji jest wtedy dobrze i sensownie przeżyte, kiedy prowadzi do rozwoju wewnętrznego i coraz większej dojrzałości psychicznej.

Rozwój osobowości człowieka kształtują trzy czynniki:

1. Czynnik pierwszy – dziedziczny, czyli to, co przejmujemy po przodkach.
2. Czynnik drugi – społeczny, czyli środowisko, w którym żyjemy.
3. Czynnik trzeci, czyli własne rozwijające się ja.

O rozwoju decydują tzw. dynamizmy, jako wtórne siły napędowe jednostki. Są to:

1. Syntonia nastrojowa, czyli współbrzmienie z nastrojami i emocjami innych.
2. Konflikt zewnętrzny z innymi, ze swoim środowiskiem.
3. Konflikt wewnętrzny w obrębie własnej psychiki, np. między przeciwstawnymi potrzebami czy dążeniami.
4. Identyfikacja, czyli utożsamianie się z pożądanymi cechami charakteru.
5. Empatia – współczucie i współodczuwanie z innymi.
6. Instynkt twórczy, nowatorstwo, pomysłowość.
7. Ambitendencje przejawiają się w skrajnych przeciwstawnych poglądach danej osoby.
8. Ambiwalencje przejawiają się skrajnych przeciwstawnych emocjach, odczuciach danej osoby.
9. Czynnik drugi, czyli społeczny – środowisko, w którym dana osoba żyje.
10. Hierachizacja, czyli dążenie do uporządkowania własnych przeżyć, doświadczeń, kierowanie się normami moralnymi o różnym stopniu ważności.
11. Niezadowolenie z siebie, nie akceptowanie siebie, swoich wad.
12. Poczucie niższości wobec siebie, negatywny obraz własnej osoby.
13. Zaniepokojenie sobą, kiedy np. pojawiają się w nas nowe tendencje czy cechy.
14. Zdziwienie sobą, gdy coś nas w sobie zaskakuje i zaczynamy patrzeć na świat w nowy, niekonwencjonalny sposób.
15. Poczucie wstydu i winy, gdy nie zachowujemy się zgodnie z własnym sumieniem.
16. Pozytywne nieprzystosowanie, kiedy buntujemy się w naszym środowisku przeciwko łamaniu norm moralnych, które wyznajemy.
17. Stosunek podmiot – przedmiot w sobie odzwierciedla obiektywizm i dystans wobec siebie, kiedy patrzymy na siebie jakby z zewnątrz.
18. Czynnik trzeci, czyli samorealizujące się ja – asertywne i niezależne od innych.
19. Przekształcenia wewnątrzpsychiczne zachodzą, gdy czujemy, że się zmieniamy i wstępujemy na wyższy poziom rozwoju.
20. Samoświadomość, czyli świadomość własnych przeżyć, doświadczeń, dążeń, swoich zalet i wad itd.
21. Samokontrola i samokrytycyzm, postrzeganie siebie w prawdzie – takim, jakim się jest.
22. Autopsychoterapia – dążenie do uleczenia swoich słabości i wad czy objawów nerwicowych.
23. Samowychowanie – staranie się bycia lepszym, dopasowanie siebie w dążeniu do ideałów zgodnie z wyznawanymi wartościami.
24. Odpowiedzialność za siebie i innych; podejmowanie codziennych zadań życiowych w celu zapewnienia sobie i rodzinie bytu.
25. Autentyzm – szczere i spontaniczne zachowanie pozbawione zakłamania.
26. Autonomia – niezależność i asertywność wobec innych.
27. Ideał osobowy, kiedy człowiek wie i wyobraża sobie, jaki powinien być i chciałby być i dąży do zrealizowania takiego obrazu siebie.

Kazimierz Dąbrowski wyróżnia pięć poziomów rozwojowych osobowości ludzkich, odrębnych od faz rozwojowych, zdeterminowanych biologicznie i wspólnych wszystkim ludziom. Będą to:

1. Integracja pierwotna. Poziom najmniej zróżnicowany, brak w nim dynamizmów rozwojowych. Cechuje go zewnętrzność, sztywność, brak związków uczuciowych z innymi ludźmi (ludzie traktowani są jak przedmioty), brak refleksji i konfliktów wewnętrznych, a występują konflikty zewnętrzne z otoczeniem. Zachowanie jest egoistyczne i egocentryczne i ma na celu zaspokajanie własnych, podstawowych potrzeb. Dominuje w nim czynnik dziedziczny. Do tego poziomu należą psychopaci i większość ludzi przeciętnych.

2. Dezintegracja jednopoziomowa i jednokierunkowa. Rozbicie wewnętrzne polega na zabrnięciu w jakiś ślepy zaułek osobowości, zejście na manowce, czemu towarzyszy chaos myśli i uczuć. Pojawia się czynnik drugi – społeczny w postaci związków międzyludzkich czy liczenia się z opinią innych ludzi oraz formy pobudliwości psychicznej psychomotoryczna i zmysłowa, a także pierwsze dynamizmy rozwojowe, jak obok konfliktów zewnętrznych – konflikty wewnętrzne, empatia, identyfikacja, ambiwalencje i ambitendencje. Dominuje relatywizm wartości. Zachowanie może nie mieć żadnej orientacji i jest podatne na zmiany mody, ideologii, przywódców bez zdolności wartościowania. Obejmuje ono wszystko, co nie ukierunkowane, dziwaczne, nie dające się przewidzieć, pozbawione refleksji i zróżnicowania uczuć oraz brak przemiany wewnątrzpsychicznej. Na tym poziomie występują ciężkie nerwice i choroby psychiczne, a także zaburzenia psychosomatyczne, alkoholizm, narkomania itp.

3. Dezintegracja wielopoziomowa spontaniczna. Następuje zróżnicowanie struktur i funkcji psychicznych oraz ich hierachizacja i dążenie do uporządkowania wewnętrznego. Pojawiają się kolejne formy wzmożonej pobudliwości psychicznej, jak wyobrażeniowa, intelektualna i uczuciowa oraz kolejne dynamizmy: hierachizacja, niezadowolenie z siebie, poczucie niższości oraz poczucie wstydu i winy, zaniepokojenie sobą i zdziwienie sobą. Obok czynnika drugiego społecznego zaczyna dominować czynnik trzeci objawiający się pojawieniem się samorealizacji. Człowiek coraz jaśniej zdaje sobie sprawę, jaki jest naprawdę (ja realne), a jaki powinien być (ja idealne) i zaczyna budować ideał swojej osobowości. Przeważają konflikty wewnętrzne nad zewnętrznymi, może wystąpić nieprzystosowanie pozytywne, poświęcenie. Występują głębokie związki uczuciowe, refleksyjność, niepokój egzystencjalny itp.

4. Dezintegracja wielopoziomowa zorganizowana. Na tym poziomie występuje świadome kształtowanie własnej osobowości, wewnętrznie sterowana i determinowana organizacja rozwoju, dążenie do syntezy, harmonii i integracji wewnętrznej. Utrwalają się formy wzmożonej pobudliwości psychicznej i dynamizmy poziomu 3, a także pojawiają się nowe dynamizmy, jak stosunek podmiot – przedmiot w sobie, samoświadomość, samokontrola, samowychowanie, autopsychoterapia, autentyzm, autonomia, odpowiedzialność, przekształcenia wewnątrzpsychiczne dokonujące się w sposób świadomy, a także dążenie do równowagi i integracji wewnętrznej poprzez przekształcenie powinności w rzeczywistość oraz poprzez realizowanie własnego ideału osobowości i urzeczywistnianie ideałów społecznych.

5. Integracja wtórna. Harmonijna jedność osobowości, równowaga i synteza wewnętrzna, dokonująca się poprzez urzeczywistnienie się ideału osobowości, kiedy człowiek rzeczywiście staje się taki, jaki powinien i chciałby być. Brak konfliktów wewnętrznych. Jeśli w procesach dezintentegracyjnych następowały w osobowości zmiany jakościowe, to na poziomie integracji wtórnej występują już tylko zmiany ilościowe.

Rozwój psychiczny człowieka nie przebiega równomiernie. Są w nim okresy wzmożonej intensywności i braku równowagi, a więc dezintegracji w postaci psychonerwic, depresji, postawy twórczej, jak i okresy względnej równowagi, cząstkowej integracji na niskim poziomie, która odpowiada zastojowi psychicznemu. Im bardziej zaawansowany jest rozwój, im wyższy osiąga poziom, tym mniej prawdopodobne staje się zwolnienie jego tempa lub zatrzymanie. Następuje proces przyśpieszenia rozwoju. Jest to jednocześnie proces nieodwracalny – człowiek, który osiągnął wysoki poziom rozwoju, nie może już cofnąć się do niższych poziomów.

Trzy typy osobowości według Kazimierza Dąbrowskiego:

1. Ludzie przeciętni. Zdrowie psychiczne na zasadzie przystosowania się do zmieniających się warunków życia; niekiedy okresy drobnych nie przystosowań, ale o niezbyt silnym napięciu. Dawanie sobie rady z trudnościami; słaba pamięć ciężkich przeżyć. Kierowanie się podstawowymi potrzebami bez większych wymogów hierarchicznych. Dążenie do kariery, zamożności, odpowiedniej pozycji społecznej i stanowiska, które się liczy. Niekiedy słabe tendencje alterocentryczne, umiarkowane przeżycia smutku i depresji. Znaczny wpływ otoczenia na okresowe przekształcenia poziomu zdrowia psychicznego. Krótkie chwile medytacji. Religijność stereotypowa.

2. Ludzie wybitni. Silna, a nawet dość silna dążność do realizacji uzdolnień i talentów. Współistnienie dużych braków rozwojowych w obrębie niektórych właściwości i wybitnych uzdolnień. Oryginalność postawy społecznej. Na ogół mała tendencja wszechstronnego rozwoju poza silnymi tendencjami rozwoju w kierunku własnych zainteresowań i uzdolnień. Przy uzdolnieniach technicznych, matematycznych, fizycznych czy politycznych mała skłonność do budzenia i rozwoju psychicznego środowiska wewnętrznego. Niewielkie potrzeby i dążności transcendentne; małe skłonności do przemian wewnętrznych. Przy wybitnych jednostronnych uzdolnieniach brak wyraźniejszej postawy empatycznej. Często cechy agresywne, niekiedy z tendencjami do okrucieństwa. Na ogół mała zapadalność na zaburzenia psychiczne.

3. Ludzie o ukształtowanej osobowości. Zdrowie psychiczne jako wyraz wszechstronności rozwoju, ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju własnego środowiska wewnętrznego oraz pomoc w rozwoju innych ludzi. W biografii zazwyczaj historia ciężkich przeżyć, z którą wiąże się potrzeba przebudowy psychicznej. Tendencje do transcendencji zastanej rzeczywistości. Silne objawy wzmożonej pobudliwości psychicznej, głównie uczuciowej, wyobrażeniowej i intelektualnej. Droga rozwojowa poprze nerwice i psychonerwice, poprzez wielopoziomowe dążenia do coraz pełniejszego rozumienia, przeżywania, odkrywania i tworzenia wyższej rzeczywistości. Wielopoziomowość postawy i coraz wyraźniejsze widzenie konkretnego ideału powiązane z rozwojem esencji indywidualnej i społecznej. Dążenie do przekraczania siebie tymczasowego i pomoc w takim przekraczaniu innym ludziom. Droga do przekroczenia cyklu biologicznego, a także innych analogicznych cyklów w różnych sferach jak wychowanie, socjologia i psychologia, psychopatologia i filozofia itp. Realizacja coraz wyższej hierarchii wartości. Silne dążenia do uzupełnienia swoich braków w rozwoju osobowości. Zdrowie psychiczne poprzez wszechstronny i przyśpieszony rozwój wewnętrzny.



Powyższy tekst „Teorii dezintegracji pozytywnej” opracowałam na podstawie książki:
w: ZDROWIE PSYCHICZNE pod redakcją Kazimierza Dąbrowskiego. PWN. Warszawa 1985. W tym: Kazimierz Dąbrowski: CO TO JEST ZDROWIE PSYCHICZNE? Str. 7 – 35.
Tenże: FAZY I POZIOMY ROZWOJU PSYCHICZNEGO I TRZY KSZTAŁTUJĄCE GO CZYNNIKI. Str. 46 – 63. Tenże: HIGIENA PSYCHICZNA UCZUĆ, POPĘDÓW I MYŚLENIA. Str. 152 – 164. Tenże: ZDROWIE PSYCHICZNE LUDZI PRZECIĘTNYCH, WYBITNYCH, O UKSZTAŁTOWANEJ OSOBOWOŚCI ORAZ PROBLEM PSYCHOPATII. Str. 165 – 177. Michael M. Piechowski: ZDROWIE PSYCHICZNE JAKO FUNKCJA ROZWOJU PSYCHICZNEGO. Str. 91 – 128.




Mgr Urszula Ruszkowska - autorka dwóch blogów: archeologicznego pt. "NASZE KORZENIE" www.archeologia.bitmar.net i psychologicznego pt. "MÓJ PIĘKNY UMYSŁ czyli duchowa biblioterapia" www.roksolana.bitmar.net Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przewodnik po sposobach radzenia sobie z głosami

Przewodnik po sposobach radzenia sobie z głosami


Autor: Danuta Michalczyk


W związku z brakiem opracowań w języku polskim dotyczących pracy z głosami, niniejszy tekst będzie stanowił wprowadzenie w podstawowe techniki radzenia sobie z głosami.


Artykuł można potraktować jako uzupełnienie i poszerzenie materiału zawartego w artykule Metoda pracy z osobami słyszącymi głosy. Techniki zaawansowane lub wymagające pomocy terapeuty omówione zostaną przy innej okazji.

Podstawowe założenia w pracy z głosami:
- słyszenie głosów nie jest problemem – problemem jest podejście osoby słyszącej je i jej stosunek do nich,
- osoba słysząca głosy może zyskać wpływ na głosy, może przejąc nad nimi kontrolę i dzięki temu ograniczać ich wpływ na swoje życie,
- nawet jeśli nie uda się całkowicie wyeliminować głosów z życia, można znacząco ograniczyć ich częstotliwość pojawiania się.

Sposoby radzenia sobie z głosami można podzielić na sposoby krótkoterminowe/doraźne oraz strategie długoterminowe - wymagające wytrwałości i ćwiczeń w ich stosowaniu. W przypadku pierwszych jak i drugich pomocna będzie cierpliwość i łagodność w stosunku do siebie. Każde ograniczenie wpływu głosów jest krokiem ku lepszemu życiu – dobrze jest o tym pamiętać i wynagradzać się za włożony wysiłek i wynagradzać zaangażowanie w zyskanie większej kontroli.

Do najskuteczniejszych sposobów doraźnych należą:
- rozmowa z zaufaną osobą – przeciwdziała budowaniu systemu urojeniowego wokół głosów,
- korzystanie z telefonu komórkowego do porozumiewania się z głosami, dyktafonu – w sytuacjach społecznych, gdy konieczna jest rozmowa z głosami. Przeciwdziała to poczuciu odmienności i stygmatyzacji,
- znalezienie zajęcia absorbującego uwagę, najlepiej wymagające wysiłku fizycznego (np. prace domowe, prace ogrodowe). Pomoże to oderwać się od głosów - ciągłe wsłuchiwanie się w głosy uznawane jest za niekonstruktywną strategię radzenia sobie z nimi,
- gra na komputerze, wymagająca szybkiego myślenia i dobrego refleksu,
- czytanie na głos – książki, artykułu, instrukcji zadania do wykonania, etykiet na produktach itp.
- wstrzymanie wykonywania czynności i nazywania przedmiotów znajdujących się wokół na głos lub w myślach (np. z wystawy sklepowej, w parku itp.),
- używanie stoperów – w przypadku osób słyszących głosy z zewnątrz, pomocne przy zasypianiu
- relaks – uważność na momenty, gdy zaczyna nasilać się stres,
- dbanie o siebie - aromatyczna kąpiel, spacer, drobny upominek, masaż,
- ćwiczenia fizyczne – bieg, szybki marsz, jazda na rowerze,
- wyeliminowanie „praktycznych problemów” mogących przysparzać stres (np. spłacenie długów, uregulowanie zaległych rachunków) .W razie potrzeby poprosić o pomoc rodzinę, przyjaciół.

W przypadku strategii długoterminowych ważne jest, by zacząć je stosować jak najwcześniej od pojawiania się pierwszego incydentu słyszenia głosów. Pozwala to na wyrobienie właściwych nawyków w radzeniu sobie z głosami oraz ograniczenie ich wpływu na życie.

Propozycje strategii długoterminowych:
- odpowiadanie głosom zamiast ich ignorowania, zwłaszcza w sytuacjach, gdy głosy komentują wykonywane czynności, wypowiadają absurdalne sądy. Najlepsza jest odpowiedź krótka, konkretna i zdecydowana – dłuższe dialogi i dyskusje są zbyteczne i nie pomagają. Np.: gdy głos mówi „Ta ulica jest ciemna”, najprościej odpowiedzieć, gdy się zgadzamy „Tak, ta ulica jest ciemna” lub gdy się nie zgadzamy „Nie, ta ulica nie jest ciemna”.
- prowadzenie dziennika, notatek z tego, co mówią głosy, kiedy się pojawiają, co je wywołuje. Informacje z notatek mogą być pomocne w pracy terapeutycznej nad możliwym znaczeniem głosów oraz ich źródłem. Więcej o tym sposobie pracy z głosami w kolejnym artykule.
- sprawdzanie czy głosy mówią prawdę – gdy istnieje przekonanie, że głosy posiadają szczególna moc np. przepowiadania przyszłości. Najlepiej jest weryfikować treść głosów z zaufaną osobą – łatwiej wtedy o obiektywizm.
- wygospodarowanie „czasu dla głosów”, podczas którego możliwe będzie ich wsłuchanie i rozmowa z nimi. Ważne jest, żeby ustalić stały czas „spotkań”, np. codzienni wieczorem przez 2 godziny. Jeśli głosy budzą duży lęk, można poprosić o towarzyszenie przyjaciela. Ustalając „spotkania” można spróbować powiedzieć głosom, że mają zbyt duży wpływ na Twoje życie i zapewnić, że chcesz je wysłuchać, jednak w dogodnym dla Ciebie czasie. Z reguły, z początku głosy nie chcą się podporządkować umowie, pomocna jest stanowczość i przestrzeganie ustalonych godzin „spotkania”. Gdy głosy pojawiają się o innych niż wyznaczone pory dnia, należny ignorować je i odsyłać do umówionego terminu.
- selektywne słuchanie tylko tych głosów, które są „pozytywne”. W zidentyfikowaniu głosu „pozytywnego” pomocne jest zadanie sobie pytania: „Który głos jest najmniej nieprzyjemny, ma na mnie najmniej inwazyjny wpływ?”
- przeciwstawianie się głosom. Przy dłuższej praktyce, można nauczyć się wpływać na głosy i zmieniać je z uciążliwych na pomocne. Pierwszym krokiem jest prowadzenie dialogu z głosami, argumentowanie i odmawianie głosom, które o coś proszą. Najlepszy moment na rozpoczęcie tej techniki jest wtedy, gdy samopoczucie jest w miarę dobre, w przeciwnym razie głosy mogą wydawać się zbyt obezwładniające. Pracę z głosami nakazującymi rozpocząć jest najlepiej od odroczenia wykonania nakazu na minutę, z czasem wydłużając czas między nakazem a jego wykonaniem. Można również sprawdzać konsekwencje niewykonania nakazu i w ten sposób przekonać się czy głosy maja „prawdziwą władzę” czy tylko straszą. W dłuższej perspektywie można oddalać czas wykonania polecenia i ostatecznie przeciwstawiać się lub tylko wykonać te czynności, które nie budzą sprzeciwu.
- „przywoływanie” głosów przed ważnym zadaniem wymagającym wysiłku i koncentracji. Przywołanie ma na celu poświęcenie im uwagi, rozmowę z nimi, tak, by dały czas na wykonanie ważnej czynności.
- przewidywanie pojawianie się głosów w określonych okolicznościach. Wiedząc, że głosy pojawiają się np. przed wyjściem z domu , dobrze jest je wezwać i podyskutować z nimi.
- negocjowanie z głosami – ile czasu w ciągu dnia będzie do ich dyspozycji, jakie ich polecenia będą wykonywane itd.
- wizualizacja głosu – jak wygląda, gdzie jest, jak się zachowuje, jak ma na imię. Można wizualizować oddalanie się głosu. Inną odmianą wizualizacji jest wyobrażanie sobie muru, który przepuszcza tylko wybrane głosy.
- stawianie granic. Dawanie sobie prawa do wymagania od głosu traktowania z szacunkiem, nieakceptowania napaści. W momencie gdy głosy nie stosują się do wyznaczonych granic, np. poniżając Cię, masz prawo do upomnienia, sprzeciwiania się, ignorowania. Ważna jest konsekwencja, zdecydowanie w działaniu w przypadku każdego zachowania głosu budzącego sprzeciw.

Opracowanie na podstawie „Psychiatric first aid in psychosis” Mike'a Smitha.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 28 marca 2018

Alkoholizm nasz los

Alkoholizm nasz los


Autor: jaras jarty


Jeżeli ktoś stał się alkoholikiem, kimś kto utracił kontrolę nad ilością spożywanego alkoholu, to pozostanie takim do końca życia.


Uzależnienie od alkoholu kojarzone jest z długotrwałym piciem i nadużywaniem alkoholu, co prowadzi do nawyku dalszego sięgania po alkohol prowadzącego aż do negatywnych skutków biologicznych, psychicznych, duchowych i społecznych. Problem alkoholowy wynika ze zjawisk towarzyszących nadużywaniu alkoholu i z samej choroby alkoholowej, prowadząc do degradacji psychofizycznej, także duchowej, w końcu społecznej i ekonomicznej u pijących, ich rodzin i całych środowisk, w których żyją

Istnieje wiele definicji uzależnienia od alkoholu. Jedne mówią, że problem zaczyna się w chwili, gdy alkohol przestaje służyć człowiekowi zgodnie ze swoim przeznaczeniem, a picie staje się celem samym w sobie. Inne podkreślają zachowania ograniczające wolność ludzkich pragnień.

Różnie się też określa powstawanie uzależnienia. Wskazuje się na uwarunkowania środowiskowe oraz biologiczne i psychiczne. Przedstawiciele znaczenia biologicznego, jako podstawy uzależnienia, zwracają uwagę, że wypijany alkohol, u osoby uzależnionej, poprawia samopoczucie fizyczne i funkcjonowanie organizmu w ogóle, co prowadzi do dobrego samopoczucia psychicznego i zadowolenia z siebie. Warto jednak podkreślić, że jeżeli za uzależnienie odpowiedzialne są geny, to są to geny "skłonności do alkoholizmu" i nie stanowią one całego kodu genetycznego. Do rozwoju uzależnienia jest potrzebny jeszcze czynnik środowiskowy, a na to już można mieć wpływ. Trzeba też pamiętać, że alkoholizm nie powstaje tylko z właściwości samego alkoholu. Nie każdy pijący się uzależnia. Poprzez picie, jedynie zwiększa się takie ryzyko.

Podchodząc do uzależnienia od strony psychologicznej, wynika ono z połączenia pozytywnych przeżyć psychicznych z pewnymi zachowaniami i sytuacjami, które pijący później stara się odtworzyć, aby tego typu odczucia przeżyć jeszcze raz. Alkohol na pewno poprawia nastrój i pomaga zapomnieć o problemach, co stanowi o jego atrakcyjności emocjonalnej. Alkohol potrafi szybko i skutecznie zmieniać ludzkie emocje, a dzięki takim właściwościom jest bardzo pożądany przez osoby, które doświadczają bolesnych przeżyć i chcą się ich pozbyć za każdą cenę, nawet ryzykując wolnością i utratą życia. Determinowane niskim poziomem uspołecznienia, brakiem opanowania i konsekwentnego działania, pogrążają się w takim myśleniu jak brak sensu życia, poczucie obniżonej wartości własnej, sprzyjając zachowaniom na potrzeby rozwijania swojego uzależnienia.

Uwarunkowania środowiskowe są niezwykle istotnym czynnikiem powstawania problemów alkoholowych i uzależnienia od alkoholu. Wielokrotne badania socjologiczne wskazują na związek podatności do nałogu, a jakością życia rodzinnego i wychowania. Ogromne znaczenie mają również obowiązujące w danych społeczeństwach modele zachowań w określonych sytuacjach jak i szerzące się mody w środowisku młodzieży. Przekonanie, że spożywanie alkoholu warunkuje dobrą zabawę i przynależność do elity towarzyskiej, może prowadzić do powstawania problemów alkoholowych i szybkiego rozwoju choroby alkoholowej.

Termin "alkoholizm" wprowadził w 1849r. szwedzki lekarz Magnus Huss. Uzależnienie alkoholowe to bezpośrednia konsekwencja nadużywania alkoholu i oznacza spożywanie tej substancji w sposób negatywny, a dalej powodujący destrukcyjne konsekwencje dla pijącego i dla jego otoczenia. W 1956 r. alkoholizm został wciągnięty na listę chorób WHO i jest uznany za jedną z najbardziej destrukcyjnych chorób i zarazem jedną z niewielu, której istnienie podważa sam chory. Prowadzi do degradacji życia i powoduje pogłębiającą się utratę zdolności do normalnego funkcjonowania w rodzinie i społeczeństwie.

Wiek inicjacji alkoholowej, pierwszego kontaktu z alkoholem i jego efektami, ma tutaj istotne znaczenie. Choroba alkoholowa rozwija się szybciej i może powstać już po kilku miesiącach jeśli kontakt z alkoholem następuje już w latach szkolnych. W tym czasie organizm ludzki dopiero się kształtuje. Powstają pierwsze trwałe nawyki i reakcje na sytuacje życiowe. Każda dawka alkoholu w tym okresie ma ogromny wpływ na zniekształcenie rozwoju młodego człowieka. W okresie dorastania młody człowiek napotyka problemy, których jeszcze nie rozumie i są one dla niego prawdziwe trudnym wyzwaniem. Wszelkie kłopoty osobiste, zawody miłosne, depresje, niepowodzenia w szkole, poczucie braku bezpieczeństwa, akceptacji, zrozumienia i miłości, u ważnych dla niego osób, rozpraszane wpływem alkoholu na percepcję, czynią go słabym psychicznie i duchowo, a w konsekwencji, niezdolnym do radzenia sobie z życiem. Drugim, istotnym czynnikiem mającym wpływ na tempo zaistnienia choroby alkoholowej jest ilość i częstotliwość spożywanego alkoholu.

W analizie alkoholizmu, od kilkunastu lat, wprowadza się terminologię syndromu lub zespołu uzależnienia od alkoholu. Charakteryzują to następujące objawy:

- zmiana tolerancji na alkohol, która ujawnia się, gdy wypicie tej samej ilości, co kiedyś, powoduje słabsze niż uprzednio efekty, wzrost tolerancji na alkohol następuje stopniowo, jest charakterystyczny dla początków uzależnienia i sprzyja zwiększeniu ilości alkoholu oraz intensywności picia,

- alkoholowy zespół abstynencyjny, który wykształca się po kilku latach intensywnego picia, a w okresie młodości, kilku miesiącach i jest powodowany obniżaniem się zawartości alkoholu we krwi, a reakcją jest brak łaknienia, nudności, wymioty, biegunki, wszelkie przyspieszenia akcji serca, zaburzenia rytmu, podwyższone ciśnienie krwi oraz wzmożona potliwość, rozszerzone źrenice, suchość śluzówek jamy ustnej, przypominające objawy grypowe ogólnie złe samopoczucie, osłabienie, podwyższona ciepłota ciała, bóle mięśniowe i bóle głowy, występują silne drżenia rąk, a niejednokrotnie całego ciała oraz obecność tzw. głodu alkoholowego i ostre psychozy alkoholowe, czyli delirium tremens, halucynacje i majaczenia,

- utrata kontroli nad ilością spożywanego alkoholu, nieprzezwyciężona chęć kontynuowania picia odczuwana jako przymus psychiczny i fizyczny, która może się "obudzić" nawet przy spożyciu rzeczywiście niewielkiej ilości alkoholu przez osobę uzależnioną, powodując tzw. "ciąg alkoholowy", w którym alkohol staje się jedynym spożywanym pokarmem i źródłem energii, pozbawiając organizm całego szeregu niezbędnych do życia i rozwoju organizmu substancji i witamin,

- zaburzenia pamięci i świadomości, czyli luki pamięciowe, w których znikają całe fragmenty zdarzeń, które pomimo starań zmierzających do utrzymania pozorów racjonalności i ciągłości wydarzeń, pochłaniają coraz więcej świadomego egzystowania osoby uzależnionej,

- koncentracja życia wokół alkoholu, charakteryzująca się poświęcaniem coraz więcej czasu i zachowań na zdobycie alkoholu przez osobę uzależnioną, tworzącą coraz bardziej "egzotyczne" okazje do wypicia, ponieważ obecność samego alkoholu w jej życiu staje się czymś niezwykle ważnym, ważniejszym od pozostałych owarunkowań zewnętrznych,

- głód alkoholowy, subiektywne uczucie łaknienia, polegające na wewnętrznym przymusie wypicia determinowane strachem i obawą, że nie wytrzyma się bez alkoholu,

- nawroty picia, charakteryzujące się niepowodzeniami przy wszelkich próbach udowadniania innym i sobie samemu, zdolności do kontrolowanego picia,

Podstawą wprowadzenia terminu "zespół uzależnienia od alkoholu" stała się taka właśnie koncepcja alkoholizmu opracowana przez Edwardsa i Grossa, uwzględniająca objawy fizjologiczne, psychiczne oraz społeczne.

Poznanie mechanizmów i procesów rozwoju choroby alkoholowej pozwala na zrozumienie jej prawdziwej natury. W świetle najnowszych badan i nowoczesnej wiedzy o tym uzależnieniu, główny mechanizm tej choroby związany jest ze sferą ludzkich emocji. Oznacza to zależność reakcji emocjonalnych od potrzeby wypicia. Alkohol staje się podstawowym źródłem przyjemności, przy zanikaniu takich doznań z innych źródeł. Obniża się odporność psychiczna, a lęk przed trudnościami i zmianami w życiu staje się silniejszy od strachu przed konsekwencjami picia. Alkohol pozwala mniej cierpieć, ale uzależniona osoba nie pamięta, że to jedynie chwilowe stany ulgi. Coraz silniejsze stają się przekonania, że picie jest konieczne, utrwalając nastawienie na bezpośrednie i zamierzone manipulowanie własnymi stanami emocjonalnymi. Wynikiem tego jest umocnienie pragnienia alkoholu, jako jedynego środka poprawiającego nastrój emocjonalny, zastępującego wszystkie inne elementy życia, które normalnie stanowią źródło znaczących i pożądanych doświadczeń życiowych, stając się bardziej potrzebnym niż najbliższe osoby, praca, przestrzeganie prawa i zasad moralnych.

Wszelkie próby porozumienia z osobą uzależnioną na płaszczyźnie intelektualnej nie mają tutaj żadnej racji bytu. W umyśle uzależnionego, system iluzji i zaprzeczeń, jest rozbudowany na bazie przywiązania emocjonalnego do alkoholu. Na zachowania u człowieka zrównoważonego emocjonalnie mają wpływ subiektywne odczucia, ale również obiektywna analiza sugerowana informacją z zewnątrz. Myślenie osoby uzależnionej polega na pełnym przekonaniu o braku utraty kontroli zarówno nad ilością spożywanego alkoholu jak i samym życiem, nawet wbrew elementarnym faktom i osobistym doświadczeniom. Chory zawsze znajdzie jakieś argumenty, które według jego logiki, stanowią usprawiedliwienie własnych zachowań. W końcu takie samozakłamanie prowadzi nie tylko do zniekształcenia tego co uzależniony odczuwa i myśli, ale tego co widzi i słyszy. Poprzez zaprzeczanie tworzy przekonanie, że coś nie istnieje, mimo, że w rzeczywistości występuje, traktując tak wszelkie swoje problemy. Minimalizując, przedstawia je tak, że wydają się nie tak poważne jakimi są naprawdę. Buduje cały system usprawiedliwień, alibi i innych wyjaśnień, racjonalizując swoje poczucie odpowiedzialności. Obwinia innych za własne zachowania. Przy pomocy uogólnień i spekulacji intelektualnych unika konkretnej i osobistej świadomości własnych problemów. Odwraca od siebie uwagę, zmieniając tematykę rozmowy, gdy ta zaczyna zbliżać się do jego zachowań związanych z alkoholem. Tworzy naiwne wizje przyszłości i własnych zachowań. Koloryzuje wspomnienia, intelektualizuje problemy, udaje osobę świadomą i wiedzącą czego chce, do czego dąży i wierzy w to bez najmniejszych wątpliwości.

System iluzji i zaprzeczeń skonstruowany jest dla poczucia bezpieczeństwa u osoby uzależnionej, przed uświadomieniem sobie faktu własnego uzależnienia. Służy również do ukrywania tego faktu przed innymi. Niektórzy, dzięki temu pozostają nieświadomi swojego problemu, niektórzy potrafią go wyprzeć jedynie częściowo, ale pozostają oporni wobec uznania własnej porażki. Dopóki nie zostanie w jakiś sposób, zburzona ta zapora, uzależnieni nie są zdolni skłonić się ku przyjęciu jakiejkolwiek pomocy.

Alkoholik pod wpływem alkoholu przeżywa swoją rzeczywistość jednoznacznie pozytywnie. Samego siebie uważa ze dobrego człowieka, przyjacielskiego, zdolnego do wypełniania wszystkich swoich powinności życiowych. Radosnego i silnego we wszystkich aspektach. Często jest w tym utwierdzany przed środowisko i rodzinę, ponieważ najczęściej nie widać, że jest pijany. Natomiast w fazie "niedopicia" czyli nieosiągnięcia jeszcze odpowiedniego stanu upojenia by poczuć się dobrze, bądź, po odstawieniu alkoholu ma tendencję do całkowitego przekreślania swoich zdolności i będąc w stanie załamania buntuje się przeciw wszystkim i wszystkiemu. Uzewnętrznia swoje poczucie winy, zawstydzenie, bezradność i słabość, tworząc warunki i usprawiedliwienie do kolejnego sięgnięcia po alkohol. W zaawansowanym stadium choroby, grozi to ciągiem alkoholowym i zgonem z przepicia.

Badania prowadzone nad fizjologicznym aspektem choroby alkoholowej wykazują, że w miarę nadużywania alkoholu następują nieodwracalne zmiany w procesie jego przyswajania przez organizm uzależnionego i chemicznego rozkładu. W organizmie alkoholika pojawiają się substancje nie występujące w organizmach ludzi nieuzależnionych. Jedną z takich nietypowych substancji jest związek chemiczny zwany w skrócie THIQ. Po spożyciu choćby minimalnej ilości alkoholu pojawiają się w mózgu śladowe tego ilości, domagające się większej ilości alkoholu w celu dalszej reprodukcji. Być może jest to wyjaśnienie dla zadziwiającego zachowania alkoholików, którzy po długotrwałej, a nawet wieloletniej abstynencji, przy wypiciu niewielkiej ilości alkoholu, popadają w zniewalający ich ciąg alkoholowy.

Na podstawie tej analizy choroby alkoholowej, trzeba spojrzeć na nią jako na chorobę o charakterze chronicznym i spowodowanej nadużywaniem alkoholu. Poznanie podstawowych jej mechanizmów, sprawiających sięganie przez uzależnionego po alkohol, pomimo narastających strat i destrukcji, pomagają zrozumieć takie zachowania. Zaburzenia w sferze emocjonalnej i intelektualnej, zmiany w sferze fizjologicznej, a także w sposobie przeżywania samego siebie, sprawiają, że choroba ta jest nieodwracalna, czyli, że osoba cierpiąca na zespół uzależnienia alkoholowego nie może już nigdy odzyskać zdolności kontroli ilości spożywanego alkoholu.

alkoholizm

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Metoda pracy z osobami słyszącymi głosy

Metoda pracy z osobami słyszącymi głosy


Autor: Danuta Michalczyk


Tradycyjnie słyszenie głosów traktowane jest jako symptom. Tymczasem o tym, czy osoba słysząca głosy poszukuje pomocy, decyduje to, jak je odbiera - jako zagrażające, czy bardziej jako sprzyjające.


Opracowanie na podstawie książki ”Making sense of voices” Mariusa Romme i Sandry Escher.

Tradycyjnie słyszenie głosów traktowane jest jako symptom. Marius Romme podchodzi do nich inaczej. Na podstawie swoich badań dochodzi do wniosku, że zdrowe osoby słyszące głosy, traktują je inaczej od tych, poszukujących pomocy psychiatrów. Osoby zdrowe akceptują ich obecność i postrzegają jako swoich doradców, natomiast osoby korzystające z pomocy psychiatrów odrzucają je jako powodujące lęk i przysparzające cierpienie.

W metodzie tej kładzie się nacisk na poszukiwanie związku między słyszeniem głosów a historią życia klienta, zwracając szczególną uwagę na wpływ sytuacji traumatycznych, trudnych, zmiany warunków życia. Autor wychodzi z założenia, że głos mają zawsze indywidualne znaczenie dla osoby je słyszącej i każda osoba inaczej sobie z nimi poradzi. W pracy z głosami chodzi o to, żeby głosy zrozumieć, zaakceptować i zdobyć nad nimi kontrolę.

Romme proponuje podejście zorientowane na powrót do ”normalnego” funkcjonowania, w którym można nauczyć się żyć z głosami. Zakłada, że głosy są sposobem radzenia sobie z sytuacją trudną, mechanizmem obronnym, pojawiającym się w sytuacji, kiedy osoba nie radzi sobie z poważnym problemem (np. śmiercią bliskich, identyfikacją seksualną). Ważne jest zrozumienie problemu osoby, zaangażowanie w historię jego życia. Głosom trzeba się dokładnie przyjrzeć - informacje podawane przez głosy mogą mieć związek z problemami, które pojawiły się w życiu klienta i mogą o naturze tych problemach dużo powiedzieć. Tradycyjne podejście ignoruje informacje niesione przez głosy, zaleca się niezgłębianie zagadnienia treści głosów. Autor tymczasem uważa, że ignorowanie głosów, brak rozmów na ich temat, uniemożliwia zidentyfikowanie głównego problemu, który je wywołał i tym samym rozwiązania go. Dzięki słuchaniu „przekazu” swoich głosów klienci mogą rozpoznać swoje problemy i nauczyć się radzić sobie z nimi oraz przy okazji, w dojrzalszy sposób radzić sobie z nowymi.

Dzięki wysłuchaniu i akceptacji okazanej przez innych, klienci zaczynają akceptować swoje głosy. Akceptacja pozwala im odzyskać kontrolę nad życiem. Uczą się, że głosy można kontrolować, nie muszą zaburzać funkcjonowania, jednym słowem mogą „normalnie” żyć.

W zniwelowaniu wpływ głosów na życie pomaga:
- zidentyfikowanie głosów
- odzyskanie kontroli nad nimi - pomaga to pozbyć się lęku przed nimi
- danie „miejsca” głosom poprzez zaprzestanie zaprzeczania im
- wyrażenie emocjonalnych problemów – przepracowanie traumy
- akceptacja głosów i życia z nim
- nauka sposobów radzenia sobie z głosami
- pokazanie, że głosy mają związek z życiem klienta
- wprowadzanie strategii radzenia sobie z głosami


Sposoby radzenia sobie z głosami:
- ignorowanie ich
- dyskusja o jakich porach dnia mogą się pojawiać
- wybiórcze słuchanie
- „odsyłanie” ich na określoną godzinę
- prowadzenie dzienniczka
- relaksacja
- dieta
Danuta Michalczyk - psycholog, psychoterapeuta Psychoterapia i pomoc psychologiczna Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Trzeźwość

Trzeźwość


Autor: jaras jarty


Dlaczego pragnę być i pozostać trzeźwym.


Rozumiana przeze mnie, trwała, dojrzała i prawdziwa trzeźwość, na pewno nie wynika ze strachu przed alkoholem. Moja trzeźwość jest rezultatem satysfakcjonującego stylu życia, stałego rozwoju osobistego i umiejętnego pomagania w jej osiąganiu innym.

Odwrotność w tak rozumianej trzeźwości widzę nie tylko w samym piciu alkoholu, lecz także w braku równowagi emocjonalnej i duchowej, nieuporządkowaniu w myśleniu i wyznawanych wartościach, braku cierpliwości, unikaniu kontaktu z rzeczywistością i z konsekwencjami własnych zachowań, życiu w nierzeczywistym świecie przy jedynie pozornej, udawanej satysfakcji z bycia sobą i robieniu rzeczy na pokaz.

Trzeźwość nie ma również nic wspólnego z myśleniem dyktowanym emocjami, czyli takim, które nie polega na analizie rzeczywistości, lecz wynika z przeżywanych nastrojów emocjonalnych. Patrzenie na ten czasem dziwny świat i zachowania innych ludzi, poprzez emocje, rodzi tzw. myślenie życzeniowe lub lękowe.

Myślenie życzeniowe polega na takim dobieraniu sobie "argumentów" przez alkoholika, by mógł on uzasadnić własne emocjonalne nadzieje czy oczekiwania, np. że leczenie alkoholizmu nie jest potrzebne, bo to sprawa siły woli lub charakteru, a nie choroba lub tworzenie iluzji istnienia tzw. "picia kontrolowanego", albo, że ludzie wykazujący troskę o siebie i potrafiący zwracać się o pomoc do znawców problemu, są niedojrzali i wykazują się brakiem samodzielności.

Z kolei myślenie lękowe polega na takim patrzeniu na świat oraz na takim interpretowaniu wydarzeń, które "pasuje" mu do przeżywanych niepokojów. Na przykład zalękniony alkoholik wszędzie i we wszystkim węszy spisek, podejrzewa wszystkich o wrogość, a najbardziej nieufny jest w obliczu zachowań ludzi mu życzliwych i przyjaznych.

Trzeźwość, do której dążę, daje mi wolność i dobrze rozumiem, że >>wolność nie jest czynieniem czegokolwiek, lecz opowiadaniem się po stronie dobra i prawdy<<.


alkoholizm

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Psychoterapia rozpaczy

Psychoterapia rozpaczy


Autor: Danuta Michalczyk


Psychoterapia egzystencjalna - ważne pytania, w odpowiedzi na które może pomóc psycholog.


Psychoterapia egzystencjalna - ważne pytania, ważne odpowiedzi, w odpowiedzi na które może pomóc psycholog. Impresje z książki “Kiedy Nietzsche szlochał” Irvina D. Yaloma - fantazje na temat “terapii rozpaczy”, której mógł zostać poddany Nietzsche.

Bywają książki, które czyta się z zapartym tchem, których fragmenty, myśli czy zdania zapadają głęboko w pamięć. Książka Yaloma należy do tej “arcykategorii”. Myśli w niej zawarte, zaczerpnięte z surowej filozofii Nietzschego, mają moc niezwykle orzeźwiającą - jak choćby te, mówiące o powielaniu w nieskończoność, aż po kres istnienia wszechświata, życia jakim żyjemy obecnie, jakim żyliśmy do tej pory i na jakie zdecydujemy się w przyszłości …

Jedne z najmocniejszych zdań w książce brzmią: “(…) wieczna powtarzalność oznacza, że za każdym razem, gdy wybierasz jakieś działanie, musisz chcieć je wybrać na całą wieczność. I to samo z każdym poniechanym działaniem, każdą poronioną myślą, każdym wyborem, którego unikniesz. I całe nieprzeżyte życie będzie pęcznieć w tobie, nieprzeżyte przez wieczność (…)”.

I tu możemy się z tym zgodzić, bądź nie, jednak kiedy choć na chwilę założymy, w ramach
“eksperymentu myślowego” (używając ulubionego sformułowania autora), że w istocie tak jest, wtedy rodzi się mnóstwo pytań: Jakie wybory podejmuję? Od jakich uciekam? Jakich działań unikam? Co by było, gdyby jako sygnał, że coś jest ważne, potraktować chęć uniknięcia właśnie tego działania? Jak wtedy by się moje życie zmieniło? I pytanie najważniejsze: Jakiego chcę życia?

Możesz zdecydować, zdaje się podpowiadać autor, poprzez działanie, pamiętając, że bardziej opłaca się działać niż zaniechać działania, bo wtedy to los podejmie decyzję za Ciebie. Działać jednak według klucza: Czy wybrałbym to działanie na całą wieczność? A co z przeszłością? Z tym, co już się zdarzyło zanim zaczęliśmy z większą świadomością projektować swój los? Autor proponuje zmianę myślenia z “tak było” w “tak chciałem”.

W tych zabiegach myślowych, z biernego poddawania się zdarzeniom nacisk przeniesiony jest na naszą sprawczość, na możliwość wyboru oraz przejęcie odpowiedzialności za podjęte decyzje. Ostatecznie sprowadza się do tego, by móc w każdym momencie życia powtórzyć za głównym bohaterem: “Tak, wybrałem swoje życie. I dobrze wybrałem“…
Danuta Michalczyk - psycholog, psychoterapeuta Psychoterapia i pomoc psychologiczna Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Między snem a jawą, czyli tuż przed zaśnięciem

Między snem a jawą, czyli tuż przed zaśnięciem


Autor: L L


Czy zdarzyło Wam się kiedyś uczucie spadania lub przygniecenia czymś ciężkim tuż przed zaśnięciem? Prawda że tak? Otóż mamy do czynienia z pewnym bardzo mało znanym zjawiskiem, które dotyka ponad połowę naszej populacji. O czym mowa? Zapraszam do lektury poniższego artykułu.


Dzisiaj zajmiemy się zjawiskiem które jest badane dopiero od niedawna, mimo że prawdopodobnie dotknęło każdego z nas. Chodzi tutaj o tzw. porażenie przysenne, czyli seria skurczów, które towarzyszą nam tuż przed zaśnięciem. Co to właściwie takiego jest? Odpowiedź kryje się niżej.
Sen jest związany z wieloma aspektami dobrego zdrowia fizycznego, psychicznego oraz emocjonalnego. W dalszym ciągu tak dokładnie nie udało sie ustalić dlaczego w ogóle URL=http://x-sennik.infośpimy/URL. To co na pewno wiemy to, że sen jest zjawiskiem powszechnym, ludzie śpią, zwierzęta również. Musimy spać każdej nocy, ponieważ jest to ważne dla naszej kondycji fizycznej. Jeśli nie wysypiamy się dobrze w nocy, zwiększamy tym samym ryzyko zachorowania na raka, cukrzycę, choroby serca, depresję, mamy problemy z nadwagą, jesteśmy bardziej podatni na to, żeby wziąć rozwód, czy nawet popełnić samobójstwo. Oczywistym jest więc, aby spać każdej nocy i starać się z całych sił, robić to jak najlepiej.
Jednak zanim zaśniemy, często towarzyszy nam uczucie lęku, strachu, kłopotów. Ale z czym tak naprawdę mamy do czynienia? Odpowiedź jest zaskakująca, porażeniem przysennym. Jest to stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania. Tuż przed URL=http://x-sennik.infozaśnięciem/URL nasze mięśnie są porażane ( tzw. katapleksja) przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości.
Bardzo często oprócz porażenia, towarzyszy temu zjawisko wrażenia ogarniającej niemocy. Bardzo ciężko nam jest wykonać jakikolwiek ruch, mówić czy otworzyć oczy. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawda, że coś takie spotkało Was kiedyś? Notorycznie powtarzający się paraliż przysenny jest zazwyczaj związany z zespołem chorobowym zwanym narkolepsją, ale nie martwcie się, występuje on też epizodycznie u osób zdrowych (różne źródła podają, że około 50-60% populacji przynajmniej raz w życiu doświadczyło paraliżu URL=http://x-sennik.infosennego/URL) jako rzadko spotykana anomalia.
W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite URL=http://x-sennik.infowybudzenie lub sen/URL. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy wybudzaniu się ze snu w fazie URL=http://x-sennik.infoREM/URL, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do całkowitej utraty świadomości.
Często bywa, że odruchowi temu towarzyszą nieprzyjemne sny. Warto je zapamiętać, ponieważ są one odzwierciedleniem naszego stanu psychicznego. Paraliż przysenny jest wywołany na tle nerwowym. Najczęściej polecanym załagodzeniem takiej sytuacji jest analiza snów, ich znaczeń. Warto więc zapatrzeć się w URL=http://x-sennik.infosennik/URL, czyli zbiór najczęściej spotykanych marzeń sennych. Te najlepsze zawierają dużą liczbę znaczeń sennych i ich interpretacji. Bez trudu, nawet nieobznajomiony z tematem poradzi sobie z interpretacją swojego snu.
Artykuł zakończę starym żydowskim przysłowiem: „Nieobjaśniony URL=http://x-sennik.infosen/URL jest jak nieprzeczytany list.”


Największy sennik online po polsku

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gry komputerowe a agresja młodzieży

Gry komputerowe a agresja młodzieży


Autor: AgaBe87


Kilka słów na temat powiązania agresji z grami komputerowymi


Młodzież spędza średnio 3-4 godziny dziennie przed komputerem, co według badań oznacza, że po śnie i szkole, przebywanie przed komputerem to trzecia najbardziej czasochłonna czynność w życiu młodego człowieka. W Internecie istnieją miliony stron, na których dostępne są gry o tematyce, w której obecna jest agresja. W każdym sklepie z grami komputerowymi możemy znaleźć setki pozycji, w których w większym lub mniejszym stopniu przejawiają się agresywne zachowania. Przemoc przejawiana w grach nie jest karana, ale przeciwnie - nagradzana punktami, poczuciem sukcesu. Często jest usprawiedliwiana tym, że walka toczy się w “słusznej sprawie”, chociaż są i takie gry, w których uczestnik może wybierać, czy będzie walczyć po stronie dobra, czy zła. W tym ostatnim przypadku musi dochodzić do identyfikacji ze “złymi mocami”. Atrakcyjność gier polega na tym, że walczyć można z różnego rodzaju istotami, nie tylko z ludźmi, ale też ze zwierzętami, czy stworzeniami fantastycznymi. Używa się różnorodnej broni, akcja rozgrywa się w różnorodnej scenerii, można wybierać spośród wielu misji czy wymyślonych sytuacji. Wydarzenia z gier uatrakcyjnione są adekwatnymi do nich odgłosami, takimi jak krzyki, płacz, jęki, odgłosy wybuchów itp.

Udowodniono naukowo, że dzieci grające w gry, w których pojawia się przemoc są skłonne do przejawiania agresji względem innych. „Badaniami objęto chłopców (ponieważ częściej niż dziewczynki zajmują się grami) w wieku 12-15 lat. Zbadano dwie grupy: pierwsza - “komputerowa” - składała się z chłopców zajmujących się grami komputerowymi o agresywnej treści co najmniej przez 10 godzin w tygodniu, druga - “niekomputerowa” - obejmowała chłopców nie mających w domu komputera i nie grających w gry online.
Grupy do badań wyodrębniono za pomocą specjalnie skonstruowanego wywiadu, a badania przeprowadzono z użyciem testów psychologicznych. Wyniki badań wykazały, że rezultaty uzyskane przez chłopców z porównywanych grup we wszystkich użytych metodach różniły się między sobą w sposób statystycznie istotny.
Chłopcy “komputerowi” okazali się bardziej agresywni i dotyczyło to zarówno wyniku ogólnego, jak i wszystkich wskaźników testu, a mianowicie: napastliwości fizycznej i słownej oraz napastliwości pośredniej, negatywizmu, podejrzliwości, wrażliwości i drażliwości. Charakteryzowali się też większym napięciem emocjonalnym i mniejszym uwrażliwieniem na dobro i zło. Można więc powiedzieć, że dzieci poświęcające dużo czasu na “agresywne” darmowe gry komputerowe cechują się większą agresywnością, natomiast ich wrażliwość moralna jest niższa.” Warto dodać, że bardzo często dzieci i młodzież nie są kontrolowani przez rodziców i ich rodzice nie mają pojęcia w jakie gry grają ich pociechy. Niejednokrotnie zdarza się, że nawet sami rodzice kupują dzieciom gry, w których występuje agresja żeby czymś je zająć i mieć z głowy, ponieważ chcą zająć się pracą lub swoimi dorosłymi sprawami, a potem mają pretensje do całego świata, tylko nie do siebie, że ich dziecko brało udział w jakiejś sytuacji, w której wystąpiła przemoc.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Radość o poranku

Radość o poranku


Autor: Magdalena Buraczewska


Kładę się zmęczona/y i wstaję zmęczona/y...dlaczego? Być może odpowiedź znajdziesz w poniższym artykule.


Radość o poranku


Czy zdarza Ci się wstać rano z bólem głowy, mocno odczuwalnym niewyspaniem i poczuciem znużenia? I czy powinno tak być – w końcu dopiero co wstałam, powinnam być pełna energii i zapału do pracy. Marzy Ci się, żeby któregoś dnia wstać i poczuć radość z nowego dnia – przed Tobą tyle wyzwań i ciekawych zdarzeń. Tak, to jeden z życiowych paradoksów, ale i jemu można przeciwdziałać, jeśli tylko znajdzie się przyczynę, która wywołuje ten niemiły stan tuż po przebudzeniu.

Pytania jakie należy sobie zadać to:

1. czy położyłam się odpowiednio wcześnie, żeby się wyspać i odpowiednio późno, żeby nie spać za długo (zbyt długi sen też nie służy naszej kondycji, możemy wtedy czuć się rozbite i rozleniwione). Idealnie byłoby, gdybyś kładła się spać dokładnie w tej chwili, kiedy poczujesz się na tyle zmęczona, by od razu zasnąć. Zazwyczaj organizm jest przyzwyczajony do stałej godziny snu, dlatego pora zasypiania zależna jest od Twojego stylu życia (sen-pobudka). Niektórzy potrzebują osiem godzin snu, innym wystarczy zaledwie sześć. Postaraj się więc ustalić optymalny czas zasypiania i budzenia się.
Jeśli masz problemy ze snem wypróbuj jeden ze sprawdzonych sposobów na bezsenność: szklanka ciepłego mleka, słuchanie spokojnej muzyki, czytanie książki. Zadbaj również o odpowiednią temperaturę pomieszczenia, w którym śpisz – nie powinno być w nim duszno, ani za gorąco. Znacznie lepiej śpi się w przewietrzonym pokoju. Przed snem nie wykonuj żadnego wysiłku fizycznego, ani nie myśl zbyt intensywnie – to wzmaga Twoją koncentrację, a chcesz przecież zasnąć.

2. czy mój organizm nie jest przemęczony i czy nie potrzeba dostarczyć mu odpowiednich witamin – często brak sił fizycznych, znużenie i apatia są wynikiem niedoboru magnezu, żelaza i podstawowych składników mineralnych. Rzecz jasna, aby upewnić się jak jest naprawdę możemy poprosić o opinię lekarza. Jeśli rzeczywiście brakuje nam witamin, możemy uzupełnić je, stosując odpowiednią dietę bogatą w owoce i warzywa.

3. czy nie jestem niskociśnieniowcem – jeśli z natury masz niskie ciśnienie to właśnie ono może być powodem Twojej senności i znużenia w ciągu dnia. Tuż po przebudzeniu orzeźwisz się szklanką świeżego soku pomarańczowego, zielonej herbaty, filiżanką mocnej kawy, letnim prysznicem lub poranną gimnastyką.

4. czy u podstaw mojego znużenia i niechęci nie leży stan psychiki – czasem, żeby przemóc negatywne myśli i nastawienie do nowego dnia trzeba potraktować nowy dzień jak wyzwanie – idę do pracy, żeby stawić czoła przeciwnościom, żeby zmierzyć się z nowymi zadaniami. Tak wielu ludziom źle kojarzy się dźwięk budzika, tylko dlatego, że gdy go słyszą natychmiast staje im przed oczami praca i obowiązki, które czekają ich tego dnia. Takie myślenie bardzo źle wpływa na naszą kondycję i samopoczucie. Warto pomyśleć więc o tym jak miło jest, kiedy wraca się do domu i zlicza się rzeczy, które udało się zrobić, a satysfakcja rośnie.

5. czy nie mam prawa do gorszych dni – każdy w jakimś stopniu jest podatny na wpływy pogody i ciśnienia atmosferycznego. Wystarczy, że za oknem chlapa, szaro i zimno, a my już czujemy się gorzej. Jesteśmy przytłumieni, gorzej się koncentrujemy i ogólnie mamy zły nastrój. Dobrze jest w takim dniu pozwolić sobie na nieco dłuższe powylegiwanie się w łóżku, większą niż zazwyczaj dawkę słodkości (czekolady). Warto też poświęcić kilka chwil na spacer, basen i na przyjemności. Wszystko to sprawi, że mimo szarego dnia będziemy czuli się radośni i zrekompensujemy sobie bezsłoneczny dzień.

Magdalena Buraczewska - autorka tomiku "Słone paluszki", oferuje wartościową współpracę copywriterską --> mój copywriting moja poezja Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oczym marzą oczy?

Oczym marzą oczy?


Autor: Magdalena Buraczewska


Dowiedz się czego pragną Twoje oczy


Oko to kolorowy świat, to kształt, barwa, wielkość - ujrzeć coś na własne oczy, spojrzeć komuś w oczy, być oczkiem w głowie, bez mrugnięcia okiem, gdzie oczy poniosą, mówić coś prosto w oczy…poetycko – oczy jako zwierciadło duszy, to w ich głębi można się utopić, w ich błękicie zatracić - oczy wypłakane, przepatrzone, zgubione…i medycznie – to narząd, dzięki któremu odbieramy wrażenia wzrokowe wcześniej poprzez odbiór bodźców świetlnych przez układ nerwowy i przetworzenie ich w mózgu. Jednym słowem - nasze prawdziwe okno na świat!


Zanim w naszych oczach pojawi się obraz, światło wpadające do oka musi przebyć długą drogę - biegnie przez rogówkę, komorę przednią oka, soczewkę i ciało szkliste, by zakończyć swą podróż na siatkówce wywołując wrażenie wzrokowe przekazywane do mózgu za pośrednictwem nerwów łączących się w nerw wzrokowy. Zadaniem rogówki, cieczy wodnistej, soczewki i ciała szklistego jest skupienie promieni świetlnych tak, by na siatkówce pojawiał się ostry obraz obserwowanego przedmiotu i dawał jak najostrzejsze wrażenia wzrokowe.


Taki niewielki narząd a tak wielkie ma znaczenie w naszym życiu i tak skomplikowaną pracę wykonuje każdego dnia. Na odpoczynek może pozwolić sobie jedynie podczas snu. Zanim jednak zamkniemy powieki, napływa do niego niewyobrażalnie duża ilość bodźców zmysłowych i każdy z nich musi być zarejestrowany. Samo patrzenie w ekran monitora jest dla oka nie lada wyzwaniem i obciążeniem, zwłaszcza jeśli trwa zbyt długo i odbywa się bez świadomości jak można odciążyć oczy. A można…


Na początek warto zapoznać się z zasadami higieny otoczenia i przepisami związanymi z pracą przy komputerze zawartymi w polskich normach oraz zarządzeniach SANEPID-u:
• odległość od monitora osoby pracującej przy komputerze musi wynosić około 70 cm
• odległość tyłu monitora od następnej osoby nie może być mniejsza niż 130 cm
• minimalna powierzchnia przypadająca na jedno stanowisko komputerowe określona jest na 6m2
• natężenie światła w pomieszczeniu, gdzie znajdują się komputery nie może być mniejsze niż 500 lx, a w przypadku, gdy przy komputerach pracują osoby starsze - nawet powyżej 750 lx. Oznacza to, zgodnie z zasadą 1:3, że natężenie światła mierzone na powierzchni monitora, nie może być mniejsze niż 180 lx, a dla osób starszych 250 lx. Światło to musi być rozproszone - nie punktowe.
• monitor nie powinien stać na tle okna, a niezależnie od tego zaleca się stosowanie żaluzji okiennych
• zaleca się takie usytuowanie monitora, aby jego górny brzeg znajdował się poniżej poziomu oczu
• obraz na ekranie powinien być ostry, kontrastowy i stabilny
• na ekranie nie powinny być widoczne żadne odblaski (ograniczają je m.in.: osłonięte okna, odpowiednio ustawione monitory, tj. równolegle do linii okien - bokiem, oprawy rozpraszające światło)
W naturalnych warunkach oko zmienia obiekty, skupiając wzrok raz na przedmiotach bliskich, raz na odległych, a praca przy komputerze powoduje, że wzrok skupiony jest przez długi okres czasu w stałej odległości i rzadko ma możliwość jej zmiany. Prowadzi to do zwiotczenia mięśni gałki ocznej, a co za tym idzie do problemów z akomodacją i pogorszenia wzroku. Właśnie z tego powodu bardzo ważne jest robienie krótkich, ale dość częstych przerw podczas pracy przy komputerze – nie rzadziej niż co dwie godziny. Wystarczy odejść od komputera na 5-15 minut, wyjrzeć przez okno i popatrzeć na bliskie i dalekie obiekty.

Istotną rzeczą jest też sprawa nawilżenia rogówki oka. Normalnie rogówka nawilżana jest w sposób naturalny podczas mrugania, czego wynikiem jest rozprowadzenie wydzieliny łzowej po powierzchni rogówki. Powieka przykrywa rogówkę i nawilża tym samym całą jej powierzchnię. Podczas pracy przy komputerze natomiast, użytkownik przenosi wzrok z monitora na klawiaturę i z powrotem wykonując przy tym niewielkie, mimowolne ruchy powiekami. Efektem tak rzadkiego mrugania powiekami jest wysuszanie dolnej części oka, które doprowadzić może do zespołu suchego oka. Warto więc podczas przerw w pracy mrugać wielokrotnie, co może zapobiec temu schorzeniu.


Ważne jest, aby osoby pracujące przed komputerem w okularach, zaopatrzyły się w szkła z warstwami antyrefleksyjnymi. Tego typu szkła wykluczają bardzo męczące i szkodliwe dla oczu odbicia światła od powierzchni szkieł okularów i ekranu, zwiększając tym samym komfort widzenia.


Oczy zmęczone zbyt długim patrzeniem w monitor można także odciążyć i odprężyć krótkimi ćwiczeniami, np.
• otwieranie oczu - ręce trzymaj zgięte w łokciach, ułożone na udach. Zaciśnij dłonie w pięści, mocno ściśnij powieki i wargi. Otwórz dłonie, rozchyl palce - wnętrza dłoni skieruj ku górze. Równocześnie otwórz szeroko oczy i usta
• wodzenie oczami - usiądź lub stań prosto i oddychaj głęboko. Rozluźnij ramiona i kark. Zamknij oczy i zacznij wodzić w przestrzeni, potem powtórz wodzenie z otwartymi oczami i lekko zmrużonymi oczami
• miękkie spojrzenie - odwróć wzrok od ekranu i skieruj go daleko przed siebie. Jeśli możesz, popatrz za okno. Oddychaj głęboko. Przy każdym wydechu wyobrażaj sobie, że twoje spojrzenie robi się bardzo "miękkie". Pozwól oczom "kąpać się w nicości" i rozluźniać.
• poszerzanie pola widzenia - odwróć wzrok od komputera i spójrz przed siebie. Umieść wyprostowane palce wskazujące w odległości około 30 cm przed oczami i powoli rozsuwaj palce. Obserwuj ruch palców i równocześnie wszystko, co znajduje się między nimi. Rozsuń palce na tyle, by jeszcze je widzieć. Zsuń palce. Powtórz ćwiczenie kilka razy. Zauważysz, że przy każdym kolejnym rozsuwaniu palców poszerza się pole widzenia.
• joga oczu – Usiądź prosto. Trzymaj głowę prosto i patrz przed siebie. Poruszaj wyłącznie oczami. Popatrz w górę i w dół, na prawo, na lewo oraz na ukos we wszystkich kierunkach. Obracaj oczami w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, a potem w drugą stronę. Ćwiczenie wykonaj najpierw z otwartymi, a potem zamkniętymi oczami. Na koniec zakryj oczy dłońmi, by odpoczęły.


Niech zdrowym pretekstem do wypróbowania wyżej zaproponowanych ćwiczeń okaże się ten artykuł - powoli dobiegający końca razem z mini mottem - pamiętajmy, że dbając o oczy dbamy również o doznania wzrokowe. Warto przecież widzieć pięknie, gdziekolwiek jesteśmy.


Magda Buraczewska


Magda Buraczewska www.buraczewskacopy.wordpress.com www.buraczewska.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezsenność i stres - rozerwij to błędne koło

Bezsenność i stres - rozerwij to błędne koło


Autor: Barbara Gawryluk


Żyjesz tu i teraz... Żyjesz we współczesnym świecie, który dostarcza Ci wiele szkodliwych bodźców. Towarzyszy Ci stałe napięcie, brak czasu, niepokój wywołany pośpiechem, dążenie za wszelką cenę do osiągnięć, pogoń za pieniądzem, konflikty w kontaktach międzyludzkich... i to wszystko doprowadza Cię ...


Żyjesz tu i teraz... Żyjesz we współczesnym świecie, który dostarcza Ci wiele szkodliwych bodźców. Towarzyszy Ci stałe napięcie, brak czasu, niepokój wywołany pośpiechem, dążenie za wszelką cenę do osiągnięć, pogoń za pieniądzem, konflikty w kontaktach międzyludzkich... i to wszystko doprowadza Cię do ciągłego stresu i frustracji... Nie wiesz już co masz robić. Nie wiesz jak poradzić sobie ze stresem z ciągłym rozdrażnieniem, niepokojem i poczuciem bezradności, zagrożenia. A do tego dochodzi jeszcze bezsenność... Jesteś załamana...

Musisz zrozumieć, że życie pełne jest napięć, konfliktów i stresu. Jednak nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić. Powoduje to, że stajemy się bezbronnymi ofiarami stresu. Należy w szczególności podkreślić, że problemy współczesnego świata nie dotyczą tylko osób dorosłych, również młodzież i dzieci są poddawane silnym napięciom, które są przyczyną ich stresu. Dr Hans Selye podkreśla, że stres jest normalną, fizjologiczną reakcją biologiczną każdego organizmu. Natomiast brak reakcji stresowej oznacza śmierć organizmu. Stres towarzyszy każdemu z nas. Jest naturalną reakcją na codzienne wyzwania i życiowe zmiany - nie tylko negatywne, ale i pozytywne. Jednym ze sposobów na udane życie jest umiejętne radzenie sobie ze stresem. To nie sam stres jest niebezpieczny dla człowieka, ale to jak na niego reagujemy.

Pewien optymalny poziom stresu jest niezbędny dla efektywnego funkcjonowania człowieka. Zbyt niski poziom stresu powoduje spadek motywacji, apatię i znudzenie. Zbyt wysoki-napięcie, trudności z koncentracją, lęk i zamęt w głowie, fizyczne zmęczenie, zwolnienie refleksu a przede wszystkim bezsenność. Tak więc stres wywołuje samonapędzający się cykl stres-bezsenność.

Dobrze wiesz jak szybko wpada się w błędne koło z którego nie wiesz jak wyjść: coraz bardziej się denerwujesz - coraz mniej śpisz, więc jeszcze bardziej się denerwujesz i jeszcze krócej śpisz. Z każdą nocą jest gorzej i gorzej. I tak nakręca się Twoja spirala bezsenności... Której nie umiesz rozerwać i wiesz, że sama nie dasz rady... Potrzebujesz pomocy i prostego logicznego sposobu...

Należy zrozumieć, że przerwanie tego błędnego koła jest niezwykle trudne i powinno odbywać się na wielu płaszczyznach i w wielu kierunkach. Tak więc pomoc może przybierać wiele różnych form. Proces radzenia sobie może polegać na opanowaniu czynników powodujących stres i uwolnieniu się od sprawiających cierpienie przeżyć emocjonalnych, a niekiedy wystarczy postawa życzliwego słuchacza, w innym przypadku konieczne jest zastosowanie wysoce wyspecjalizowanych i złożonych metod działania redukujących stres i leczących bezsenność. Jednak przerwanie tego błędnego koła najskuteczniej odbywa się poprzez jednoczesne zadziałanie na oba komponenty.

Od lat prowadzi się badania nad zjawiskiem błędnego koła stresu i bezsenności. Badania japońskie wykazały, że istnieje roślina - Gynostemma która działa dwukierunkowo: regulująco i adaptogennie na centralny układ nerwowy. Działa uspokajająco w warunkach przeciążenia i stymulująco przy depresji. Udowodniono, że Gynostemma utrzymuje stan równowagi organizmu, a co za tym idzie kontroluje stres i jego następstwo – bezsenność.

Czyli już wiesz jak rozerwać to błędne koło stresu i bezsenności. Wiesz, że stres jest nieodłącznym zjawiskiem naszego życia i nie jesteśmy w stanie go uniknąć. Wiesz, że należy z nim walczyć bo powoduje bezsenność i wiesz, że skutecznym sposobem na niego jest m.in. Gynostemma, która likwiduje jednocześnie stres i bezsenność. Ma ona wyjątkowo wysoką skuteczność w przerwaniu błędnego koła stres-bezsenność.
Jak zyskać zdrowy sen i zwalczyć stres raz na zawsze.. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pacjent z afazją - ocena stanu psychicznego.

Pacjent z afazją-ocena stanu psychicznego.


Autor: Marta Baj


Artykuł zawiera opis stanu zdrowia psychicznego pacjenta z afazją. Pozwala zrozumieć rodzinie chorego dlaczego zachowanie i stany emocjonalne przybierają taką właśnie formę.


Afazja czyli zaburzenie powstałe w wyniku uszkodzenia mózgu powodujące zaburzenia funkcji języka, dotyka ludzi dorosłych. Dla osoby z afazją, ta sytuacja jest dosyć bolesna a nawet traumatyczna.
Osoba, która dotychczas nie miała żadnych problemów z porozumiewaniem się nagle nie może przekazać najprostszych informacji rodzinie, ma problemy z ekspresją słowną.
Zdarzają się przypadki kiedy mowa występuje, ale jest niepłynna, bądź tez zostały zachowane tylko pewne słowa, tzw. embol, którymi może być przekleństwo lub fragment wiersza czy modlitwy.
Zdarza się, że osoby z afazją mają problem z rozumieniem mowy, z nazywaniem pewnych rzeczy. U niektórych pojawiają się zaburzenia czytania i pisania.
Objawy afazji są bardzo złożone, dlatego istnieje wiele propozycji podziału afazji, jednak bez względu na to z jakim typem afazji mamy do czynienia, należy "rehabilitować" nie tylko mowę ale również stan psychiczny pacjenta.
W wyniku tych wielu zaburzeń bardzo często dochodzi do odizolowania się pacjenta od środowiska lub wręcz przeciwnie to chory jest izolowany przez rodzinę, bliscy nie utrzymują z nim kontaktu, nie dbają o jego zdrowie i rehabilitacje.
Pacjenci afatyczni bardzo różnie reagują na nową sytuację, jaką jest ich inwalidztwo. Lekceważą swoją chorobę, zaprzeczają jej, uważają, że nie napotykają żadnych trudności na swojej drodze.
Inni przyjmują postawy bierne, uzależniając się tym samym od otoczenia. Pojawiają się również stany depresyjne, myśli samobójcze, lęki, poczucie zagrożenia, odrzucenia, labilność uczuć.
Nagromadzenie tak wielu obciążeń sprawia, że chory nie jest w stanie sam sobie poradzić.
Nie chodzi tu o to, aby wyręczać chorego we wszystkim, ale aby go wspierać, podbudowywać i dbać o poprawę zdrowia.
Wiele może zrobić sama rodzina, nie można jednak traktować chorego jak małe dziecko, nie można również traktować afazji jak choroby psychicznej czy jako zachowania spowodowanego niskim ilorazem inteligencji.
Afazja jest zaburzeniem spotykanym dość często a
prawidłowe podejście chorego do swojej choroby, tolerancja rodziny i najbliższego środowiska to połowa sukcesu w procesie reedukacji.
Dlatego tak ważne jest zabieganie o to aby pacjent afatyczny był w dobrej kondycji psychicznej.

Marta Baj
www.logop-logopedia.prv.pl

Bibliografia
Maria Nowakowska
Rehabilitacja chorych z afazją

Mariusz Maruszewski
Afazja.Zagadnienia teorii i terapii

strona domowa logopedy Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Depresja zimowa

Depresja zimowa


Autor: Marta Malarska


artykularnia_import


Jak ją rozpoznawać i jak z nią walczyć?


Depresja zimowa spowodowana jest przede wszystkim niedoborem światła w okresie jesienno-zimowym. Za oknami jest szaro, zimno i wieje porywisty wiatr. Siedzimy w fotelu przykryci grubym, wełnianym kocem. Każde spojrzenie w okno wywołuje w nas przeszywający ciało dreszcz. Czujemy się senni, zmęczeni, smutni.



Czy można temu zapobiec?


Sezonową depresję można złagodzić podając to, czego najbardziej nam brakuje, czyli światło.



Wszystkiemu winna melatonina


Nasz organizm w czasie snu i ciemności produkuje melatoninę – hormon odpowiedzialny za regulowanie zasypiania, budzenia się oraz faz snu, ale także za starzenie się komórek ciała. Wydzielanie melatoniny stymulowane jest przez ciemność i blokowane przez światło. Hormon ten jest składnikiem leków nasennych. Wyobraźmy sobie, co powoduje jego nadmiar w organizmie. Powinno nas szczególnie zainteresować to, że melatoninę wykorzystuje się do tzw. „pigułek młodości”, których skuteczności jeszcze nikt nie potwierdził.



Rozpoznawanie depresji zimowej


Człowiek chory pragnie ulżyć sobie w cierpieniu. Ważne jest, zatem by potrafił zauważyć objawy choroby. Depresję zimową charakteryzują następujące symptomy:



· uczucie smutku


· niepokój, lęk, strach,


· trudności ze skupieniem uwagi


· drażliwość


· skłonność do szybkiego wpadania w gniew


· niemożność przeżywania drobnych radości lub czerpania przyjemności z czynności dnia codziennego, unikanie przyjemnych sytuacji (anhedonia)


· brak motywacji i siły do działania,


· utrata zainteresowań, zobojętnienie


· nadmierny apetyt, szczególnie na słodycze (często wieczorem i nocą)


· znaczący przyrost masy ciała


· osłabienie popędu seksualnego


· nadmierna senność


· ospałość


· poczucie beznadziejności, bezradności


· u kobiet nasilenie objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego



Leczenie


Można wyróżnić następujące sposoby leczenia depresji:



Fototerapia (leczenie światłem) - Polega ona na codziennym naświetlaniu naszych oczu sztucznym jasnym światłem. Metoda ta pozwala zmniejszyć wydzielanie wspomnianej wcześniej melatoniny, a tym samym łagodzi objawy depresji, takie jak senność, smutek, zmęczenie czy niepohamowany apetyt. Natężenie światła powinno wynosić 2500-10000 luksów. Nie wystarczy, więc tradycyjne oświetlenie, którego natężenie nie przekracza więcej jak 500.



Fototerapia u specjalistów


Fototerapię oferują zwykle gabinety odnowy biologicznej, a także niektóre przychodnie medycyny naturalnej. Coraz częściej stosują ją również psychiatrzy i neurolodzy. Światło, którego używa się podczas zabiegów, nie zawiera promieniowania UV, dlatego też nie jest szkodliwe, nie parzy i nie szkodzi oczom. Przed poddaniem się fototerapii warto jednak skonsultować się wcześniej z lekarzem. Z leczniczego działania światła nie mogą korzystać osoby, które przyjmują leki wywołujące silną reakcję na światło oraz osoby z chorymi oczami. Czasami podczas naświetlań mogą wystąpić nudności, mrowienie w dłoniach, a także bóle głowy. Wtedy koniecznie trzeba skonsultować się z lekarzem.



Fototerapia w domu


Można to robić w domu kupując własną lampę, ale jest to koszt, co najmniej 650zł za lampę o natężeniu 3000 luksów. Jest to metoda bezpieczna, mogą ją stosować osoby uczulone na UV, gdyż lampy dobrej jakości posiadają filtr całkowicie pochłaniający promieniowanie ultrafioletowe. Fototerapii nie można stosować w przypadku przyjmowania leków uwrażliwiających na działanie światła np. chloropromazyny, litu, imipraminy, amiodaronu, hydrochlorotiazydu. Przeciwwskazaniem do zastosowania światłoterapii są niektóre choroby oczu tj. jaskra, zwyrodnienie barwnikowe siatkówki, choroby soczewki. Fototerapia nie powinna być prowadzona w trakcie ataku migreny.



Domowe sposoby


Warto wybrać się na spacer, by złapać jak najwięcej słonecznych promieni, odpowiednio się odżywiać. Codzienne posiłki powinny być wzbogacone w magnez i selen - pierwiastki te znajdziemy w czekoladzie, kakao, orzechach, płatkach owsianych, otrębach.



Akupunktura


Niektórzy proponują akupunkturę. Ta metoda medycyny chińskiej pomaga złagodzić objawy depresji, a polega na stymulacji ściśle określonych punktów ciała przez nakłuwanie skóry cieniutkimi igłami lub pobudzanie prądem elektrycznym.



Leki antydepresyjne


Leki psychoaktywne mają za zadanie zwalczać objawy depresji, jednak nie mają wpływu na faktyczną przyczynę choroby. Jest to metoda najbardziej inwazyjna i niebezpieczna - długotrwałe zażywanie niektórych leków poprawiających nastrój może prowadzić do uzależnienia. Bezpieczniejsze są leki ziołowe, np. preparaty z wyciągiem z dziurawca, terapia esencjami kwiatowymi Dr Bacha czy seria preparatów regeneracyjnych ENERGY.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

O pozytywnych skutkach porad psychologicznych online

O pozytywnych skutkach porad psychologicznych online


Autor: Aneta Styńska


Procesy cywilizacyjne, tak dynamicznie odmieniające osobiste, zawodowe i społeczne życie człowieka, wywołują u niego zaburzenia i potrzeby bardzo odmienne od tych, z jakimi zgłaszał się do psychologa jeszcze dziesięć lat temu. Psychologowie kliniczni stoją przed wyzwaniem, polegającym na poznaniu oczekiwań, trudności i warunków funkcjonowania współczesnego pacjenta.


W osiągnięciu tego celu pomocne mogą być narzędzia stworzone przez technologie informacyjną i komunikacyjną, których rola w naszym świecie nieustannie wzrasta.

Czy można udzielać skutecznej pomocy psychologicznej przez Internet?

Dzisiaj już nikogo nie dziwią porady zamieszczane w czasopismach, w radiu i telewizji czy udzielane przez telefon (np. popularny telefon zaufania). Sieć komputerowa umożliwia wykorzystanie jeszcze jednego kanału kontaktów z ludźmi mającymi problemy i poszukującymi pomocy.

W Polsce, co prawda, konsultacje psychologiczne czy zajęcia terapeutyczne w formie online są jeszcze mało popularne, ale na świecie rozwijają się bardzo dynamicznie. W 1997 r. powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Zdrowia Psychicznego w Sieci (ISMHO - The International Society for Mental Health Online). Skupia ono psychologów, psychiatrów i wszystkich zainteresowanych tematem pomocy psychologicznej przez Internet. Tego typu działania mieszczą się w podjętym na początku XX w. nurcie wykorzystania środków masowej komunikacji do różnego rodzaju pomocy psychologicznej czy medycznej.

Pierwsze próby wykorzystania sieci komputerowej do świadczenia usług psychologicznych miały miejsce w Stanach Zjednoczonych na początku lat 70 XX w. Na masową skalę rozwinęły się na świecie w latach 90. wraz z upowszechnieniem dostępu do Internetu.

Ludzie coraz częściej zwracają się po pomoc ze swoimi problemami za pomocą komputera. Pierwszy kontakt z psychologiem dla wielu osób jest łatwiejszy, gdy następuje przez Internet. Szczególnie dla osób odczuwających dyskomfort w bezpośredniej relacji terapeutycznej.

Przez Internet czasami może być łatwiej dotrzeć do źródła problemów poszczególnych osób, gdyż w sieci ludzie bardziej się otwierają i są skłonni do bardziej intymnych zwierzeń niż w gabinecie psychologicznym. Dzięki możliwości zachowania anonimowości ludzie są gotowi pokazać swoje prawdziwe oblicze, a dzięki temu łatwiej jest im pomóc.

Pomoc przez Internet jest alternatywnym do tradycyjnej psychoterapii procesem terapeutycznym. Jednak zwykle cel pomocy psychologicznej przez Internet jest inny niż w przypadku tradycyjnych form pomocy psychologicznej. Porady online mają przede wszystkim charakter konsultacji dotyczących sposobów radzenia sobie z problemami (np. stres, kryzys małżeński, kłopoty z podjęciem decyzji, problemy zawodowe itp.) oraz przypominają trening z zakresu asertywności i pozytywnego myślenia.

Osoba prowadząca pomoc przez Internet, jest kimś pomiędzy doradcą, asystentem, a terapeutą, zwykle udziela bardziej bezpośrednich porad niż tradycyjny psychoterapeuta. Jednym wystarczają wskazówki udzielone na odległość, innych udaje się namówić do wizyty w gabinecie psychologa, psychiatry czy neurologa.

Jakie są jeszcze inne zalety e-pomocy?

Internet zapewnia bezpieczeństwo kontaktu pomiędzy osobą piszącą, a osobą odpowiadającą. Nawiązanie kontaktu z psychologiem poprzez internet może się odbyć w dowolnym czasie i miejscu (np. w domu, pracy, u znajomych czy kawiarence internetowej).

Dzięki temu osoba zgłaszająca się po pomoc oszczędza swój czas, unika długiego oczekiwania na spotkanie ze specjalistą, zmniejsza odległości oraz znosi istniejące bariery komunikacyjne, a także to o czym już wspominałam - wstyd czy lęk przed bezpośrednią wizytą.

Ponadto, osoba poszukująca porady, może wybrać kontakt z dowolnym specjalistą w kraju, który świadczy tego rodzaju pomoc. Ma również możliwość wysłania wiadomości o tej samej treści do kilku różnych specjalistów.

Dzięki temu może porównać odpowiedzi, które otrzymuje i dokonać wyboru,komu chce zaufać w dalszej korespondencji, potwierdzić otrzymane informacje, bądź zobaczyć rozbieżności występujące pomiędzy poszczególnymi odpowiedziami.

Innym powodem jest swoboda i bezpieczeństwo wypowiedzi. List e-mailowy może przybrać postać długiego nawet kilku - czy kilkunastostronicowego opisu własnej sytuacji, bądź też krótkiego zapytania. Można na spokojnie przemyśleć co konkretnie chce się napisać, i wysłać e-mail w dowolnym momencie. Pisząc e-mail nadawca unika wyobrażonego, czy subiektywnego lęku przed ośmieszeniem, pomija trudności z wypowiedzeniem szczególnie nurtujących go kwestii osobistych czy konieczności przyznania się do własnej niemocy.

Anonimowość sprawia, że nadawca czuje się bezpieczny, ponieważ ma względną świadomość, że tak naprawdę nikt nie wie, kim jest. Może też zrezygnować z dalszej korespondencji bez podawania powodu. Osoba odpowiadająca na listy spełnia w nich często rolę powiernika, czy wirtualnego przyjaciela. Niejednokrotnie jest też jedynym wsparciem nadawcy. Dlatego kontakty on-line są bardzo osobiste.

I kolejna zaleta - co również bywa ważne - porada psychologiczna online jest zwykle tańsza od tradycyjnej w gabinecie psychologicznym.

Z tych powodów pomoc on-line posiada coraz większy krąg zwolenników.

Dlatego tez powstał polski, wirtualny projekt profesjonalnej pomocy psychologicznej przez internet, który znajduje się na stronie psychorada.pl jest przygotowany z myślą o osobach, które nurtują problemy, pragną o nich porozmawiać, wyżalić się, poradzić ale nie mają odwagi czy czasu na bezpośredni kontakt z psychologiem. psychorada.pl ułatwia zasięgnąć fachowej psychologicznej pomocy bezpośrednio przez internet. Wystarczy wejść na stronę psychorada.pl na której można wypełnić bezpłatną, niezobowiązującą do niczego ankiety, która ma ona na celu określić podstawowy profil psychologiczny osoby piszącej.

Każda osoba, która wypełni tę ankietę otrzyma poza jej wynikami dodatkowo GRATIS e-booka "52 skuteczne psychorady. Odkryj sprawdzone sposoby na ulepszenie swojego życia".

Dodatkowo można skorzystać z płatnej porady, pisząc już na konkretny temat.


Aneta Styńska psycholog http://psychorada.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zwalczyć depresje i nerwicę

Zwalczyć depresje i nerwicę


Autor: Tomasz Nowak7


Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko co robimy ma określony cel. To jakich ludzi spotykamy, jest konsekwencją naszych myśli. Myśląc w sposób pozytywny uruchamiamy szereg procesów pozwalających nam spełnić nasze marzenia.


Czy można się uwolnić od tych przypadłości raz na zawsze? Niektórzy mówią, że nie, ja po wielu latach obserwacji (również siebie) wychodzę z innego założenia. Owszem, nie da się zapomnieć, ale da się pokonać - inaczej mówiąc - nauczyć się z tym żyć.
Istnieje wiele poradników oraz wiele ciekawych książek na ten temat. Ja jednak postanowiłem zebrać część swoich myśli, i przedstawić Wam jak ja to widzę. Aby zachęcić Was do przeczytania - dodam - że ja etap nerwicy i depresji mam już za sobą.

Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie, ale przytoczę Ci pewne słowa, które są prawdziwe i w które powinieneś uwierzyć. Bo to co robisz, i to o czym myślisz (również teraz) ma wpływ na to, jaki będziesz jutro.
"O jakiekolwiek rzeczy prosisz w modlitwie, uwierz że ją dostaniesz, a na pewno je otrzymasz" powiedział Jezus. Te słowa w pełni zrozumiałem niedawno. Gdybym wcześniej potrafił się zastosować do tego co wyżej przytoczyłem oraz do tego co chcę Ci przekazać w dalszej części, z pewnością moje życie wyglądałoby inaczej. Z pozoru lepiej lecz to, że musiałem przebyć długą i ciężką dla mnie drogę w walce z nerwicą i depresją również ma swoje plusy. I za to dziękuję.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko co robimy ma określony cel. To jakich ludzi spotykamy, jest konsekwencją naszych myśli. Myśląc w sposób pozytywny uruchamiamy szereg procesów pozwalających nam spełnić nasze marzenia. Natomiast każde załamanie, i brak wiary w nasze zwycięstwo powoduje spowolnienie, bądź zatrzymanie "machiny dobra".
I teraz nasuwa się pytanie - Jak mamy myśleć pozytywnie, kiedy świat jest dla nas tak okrutny? To od Ciebie zależy jaki będzie teraz.
Ty decydujesz o swoim życiu - bo jesteś istotą myślącą.
Wyobrażając sobie świat pełen dobra i spokoju - taki się stanie, jeżeli tylko głęboko w to uwierzysz, i będziesz potrafił za to podziękować. GWARANTUJE Ci, że tak właśnie się stanie.
Marząc o sobie jako człowieku bez depresji, żyjącego pełnią życia spowodujesz, że taki się staniesz. Kiedy będziesz czuł się źle, zamknij oczy i przypominaj sobie w myśli obraz tego jaki chcesz być. Nie wahaj się prosić o wiele. Całe dobro świata jest przeznaczone również dla Ciebie. Nie jesteś inny od ludzi "szczęśliwych" więc masz takie same szanse stać się wolnym.
Czy to wystarczy? Czy wystarczy marzyć aby te marzenia się spełniły? Tak, ale pod warunkiem, że będziesz marzyć w czasie teraźniejszym. Tj. nie będziesz zdrowy, lecz już jesteś zdrowy, i cieszysz się życiem. Nic nie jest w stanie Ci tego odebrać a porażka nie istnieje. I to wystarczy.

Zapamiętaj:
- Pozytywne myślenie w czasie teraźniejszym
- Wiara, że tak jest
- Dziękowanie za to, że to masz


Pozdrawiam, Tomasz Nowak [shadow_no] - Forum nerwica, depresja, psychologia - Nerwica, Depresja, Psychologia

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niezwyczajne rezultaty zwyczajnego eksperymentu

Niezwyczajne rezultaty zwyczajnego eksperymentu


Autor: Adrian Zawadzki


Jak całkiem normalny facet - taki jak ty - zaczął tracić zmysły już po kilkudziesięciu godzinach pewnego eksperymentu (nie mogąc zaspokoić potrzeby silniejszej niż potrzeba jedzenia) i dlaczego ty sam robisz to sobie codziennie , lekceważąc jeden banalny element twojego życia...


Peter Tripp, disc jockey z Nowego Jorku, uczestniczył w niecodziennych badaniach naukowych. Badacze sprawdzali, jak reaguje człowiek, któremu odmawia się prawa do zaspokojenia jednej z jego podstawowych potrzeb.

Rezultaty wprawiły wszystkich w zdumienie.

Peter nie był nikim specjalnie wyselekcjonowanym do badań. Był normalnym, pracującym człowiekiem, który zgłosił się na ochotnika, aby przeżyć przygodę i zarobić trochę "ekstra" grosza.

Ale już po kilkudziesięciu godzinach eksperymentu Peter zmienił się nie do poznania. Z pogodnego, pełnego poczucia humoru człowieka, przepoczwarzył się w ludzki wrak, z umysłem rozmiękłym jak bagno.

Na początku stał się tylko nerwowy i poirytowany. Potem, stopniowo, jego nastrój się pogarszał. Irytacja i złe samopoczucie pogłębiały się, aż popadł w dziwny stan. Zaczął zachowywać się jak alkoholik na detoksie. Przysięgał, że białe myszy biegają po podłodze, widział pajęczynę w swoich butach, zaczął z obrzydzeniem reagować na ludzi, widząc na nich pełzające gąsienice.

Potem było jeszcze gorzej. Facet dosłownie wpadł w paranoję. Jego umysł nakręcał się jak sprężyna w zegarku, aż eksplodowało mu w głowie podejrzenie, iż padł ofiarą spisku lekarzy i jest w niebezpieczeństwie. Jego umysł całkowicie się rozkleił, a on sam wyglądał jak degenerat, który stracił zmysły, jego samopoczucie pogarszało się z godziny na godzinę, więc...

... więc lekarze zakończyli eksperyment.

Peter Tripp dość szybko doszedł do siebie. Dalej pracuje jako wyluzowany disc jockey w Nowym Jorku i może opowiadać ludziom o tym czego doświadczył.

Ale te badania rzuciły nowe światło na ważność jednej z najsilniejszych ludzkich potrzeb.

Eksperyment polegał oczywiście na doprowadzeniu człowieka do stanu ekstremalnego, którego nigdy nie osiągniesz w normalnym życiu. Jeśli jednak jesteś jak większość ludzi, ty także codziennie doświadczasz w mniejszym lub większym stopniu podobnych (choć mniej drastycznych) objawów niezaspokojenia lub niewystarczającego zaspokojenia tej jednej potrzeby, a zwykle nie zdajesz sobie z tego sprawy.

W rezultacie nawet niewielkich, ale powtarzających się zaburzeń, narażony jesteś między innymi na:

- mniejszą odporność na stres, a w rezultacie rozdrażnienie, nerwowość i niepotrzebne konflikty z ludźmi,

- większą lękliwość i podejrzliwość wobec otoczenia (i nawet wobec bliskich ci i kochanych osób)

- trudności w skupianiu uwagi (stajesz się gapowaty)

- problemy z uczeniem się (możesz wpatrywać się godzinami w materiał, którego się uczysz, ale to będą i tak w większości stracone godziny),

- ciągłe zmęczenie, brak radości życia, ciekawości świata, co prowadzi z reguły do monotonnego życia, pozbawionego blasku i interesujących wydarzeń (a każdy rok jest podobny do poprzedniego, i taki sam jak poprzedni: przeraźliwie nudny)

Otóż, wszystko to razem tworzy autostradę, która w porywającym tempie prowadzi cię do...

...depresji...

... a w dalszej perspektywie do chorób psychicznych (w samym tylko 2004 roku liczba osób leczących się psychiatrycznie w Polsce zwiększyła się o 120.000). Dlatego, aby się przed tym uchronić, powinieneś zadbać o właściwe zaspokojenie jednej z najważniejszych ludzkich potrzeb. Twoich potrzeb.

O tę potrzebę, której zaspokojenie uniemożliwiono na jakiś czas Peterowi.

Czy wiesz, jaka to potrzeba?

To

Potrzeba Snu.

Bo widzisz, najdłuższe głodówki trwały nawet kilka tygodni.

Rekordowy okres, który człowiek wytrzymał bez snu (i przeżył) - to zaledwie 11 dni. Spróbuj pobić ten rekord! I jeśli przypomnisz sobie ostatni raz, kiedy zarwałeś tylko jedną noc i jak się potem czułeś i zachowywałeś - być może uświadomisz sobie wagę problemu.

Być może sądzisz, że ponieważ ty sypiasz regularnie, problem cię nie dotyczy.

Nic bardziej błędnego.

Ponieważ faktem jest, że ludzie sypiają każdej nocy, ale faktem jest także, że zwykle śpią byle jak i niestarannie.

Jeśli wstajesz rano z łóżka "niestarannie wyspany" w trakcie dnia podejmujesz „niestaranne decyzje” i prowadzisz "niestaranne życie".

Cóż, kilkadziesiąt godzin bez snu może zakwalifikować cię do domu wariatów. Ale nawet kilka godzin niedostatecznie regenerującego snu znacznie upośledza twoje zmysły i postrzeganie świata.

A ty nawet o tym nie wiesz!

Otóż, aby zapewnić sobie sen, który będzie skutecznym i strażnikiem twojego samopoczucia i zdrowia psychicznego (a także fizycznego), wystarczy dopasować się do kilku prostych zaleceń, odnośnie tego jak zwykłeś sypiać.

Zapewnij sobie odpowiednie warunki snu raz na zawsze i pozwól, aby twój umysł każdej nocy w pełni sie resetował i pozbywał zbędnego napięcia.

Jak więc dobrze spać?

Leniwie.

Tak, aby twój organizm musiał podjąć jak najmniejszy wysiłek, aby zapaść w sen i jeszcze mniejszy, by ten sen utrzymać. Aby podczas snu nie dochodziło do wybudzeń spowodowanych zewnętrznymi czynnikami.

Aby dobrze spać, potrzebujesz kilku przyjaciół. Poznaj ich teraz (jeśli chcesz):

4 "Zewnętrzni" Opiekunowie Twojego Snu,
Którzy Wpompują W Ciebie Energię Życiową:

Opiekun I: Materac do spania

Nie możesz spać leniwie, jeśli twoje ciało zmuszone jest nocą do pracy. Ponieważ kiedy jest nieodpowiednio podparte, zostaje zakłócony swobodny przepływ krwi i twoja podświadomość zmusza cię wielokrotnie w ciągu nocy do zmiany pozycji przez sen.

Właściwie dobrany materac drastycznie redukuje liczbę nieświadomych przemieszczeń. Twój sen jest więc zakłócany w minimalnym stopniu. Jest to jedna z tych małych zmian, które powodują olbrzymią różnicę.

Ponieważ sen to złożony proces, składający się z kolejno następujących po sobie odpowiednich faz. Aby był skuteczny, niezbędne jest, aby wszystkie fazy miały szansę rozwinąć się we właściwej kolejności i żeby trwały odpowiednio długo.

Każdej nocy masz marzenia senne (nawet, jeśli wydaje ci się, że ich nie masz, bo rano ich nie pamiętasz). Co więcej, bardzo aktualne odkrycia naukowców wskazują, że właśnie ta faza snu, w której pojawiają się te marzenia, jest najbardziej istotna dla twojej psychiki, jako że to właśnie wtedy jest ona "oczyszczana".

Pozbawienie człowieka tej fazy snu, gdzie są marzenia (u dorosłych to 20-25% czasu snu), prowadzi do zmian osobowościowych i chorób psychicznych.

Dlatego dopasowujący się do ciała materac jest podstawą twojego odpoczynku. Taki naprawdę dobry materac może też uczynić twoją noc cudownie przyjemną (bo na podłej jakości materacach powinien znaleźć się napis ostrzegawczy taki, jak na paczce papierosów, tylko 10 razy większy!).

Opiekun II Cisza

Jeśli zawsze i wszędzie otacza cię hałas, także podczas snu i myślisz, że potrafisz się do niego przyzwyczaić, to jesteś w błędzie. Twój sen ZAWSZE stanie się płytszy! Naprawdę dobrze możesz wyspać się jedynie w ciszy.

A płytki sen, półsen, zakłóca pełną regenerację fizyczną i psychiczną twojego organizmu. Śpiąc płytko, stajesz się czujny i podatny na wybudzenie. Kilkakrotna pobudka w ciągu nocy, nawet na ułamki sekund, czego świadomie nie zarejestrujesz - i cały następny dzień masz "z głowy". (Na pewno nie raz doświadczyłeś tego, kiedy spałeś wiele godzin, a rano i tak obudziłeś się zmęczony i sfrustrowany - często przyczyną jest właśnie to, że sen był zaburzony).

Opiekun III Ciemność - podobnie jak w przypadku ciszy gwarantuje, że twój sen będzie odpowiednio głęboki (i odprężający).

Opiekun IV Temperatura otoczenia - optymalna dla snu to 19^C. Już o kilka stopni wyższa temperatura spłyca sen, redukuje fazę marzeń sennych i doprowadza do częstych wybudzeń

Otóż wszyscy ci czterej opiekunowie troszczą się o "zamknięcie" i ukojenie twoich zmysłów, abyś mógł się kompletnie "wyłączyć" i zregenerować.

Tylko z ich pomocą możesz spać prawdziwie leniwie, ale za to dobroczynne rezultaty takiego "leniwego" snu przejdą twoje najśmielsze oczekiwania.

Każdego z opiekunów snu potraktuj bardzo poważnie. Trzech spośród nich jest do twojej dyspozycji całkowicie za darmo (przynajmniej teoretycznie nie musisz płacić za ciszę i ciemność, a na ograniczeniu ogrzewania na noc nawet zarobisz).

Tylko materac wymaga inwestycji finansowej. Ale ponieważ jest to inwestycja w zdrowie, więc procentuje jak lokata bankowa na wysoki procent.

Ponieważ tak naprawdę możesz nie przykładać wiele wagi do tego, jak śpisz. Ale prawdopodobnie chciałbyś budzić się rano wypoczęty, tryskający energią, i gotowy, aby brać dla siebie z życia wszystko to, na co naprawdę zasługujesz.

A właśnie jakość snu i twoje samopoczucie w trakcie dnia - te rzeczy są ze sobą spięte grubym łańcuchem.


MARSEN. Kreatorzy marzeń sennych. http://www.marsen.pl , http://www.marsen.eu Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.